9 lipca 2017 roku. Wtedy poznańscy kibice po raz ostatni mogli cieszyć się ze zwycięstwa Skorpionów na własnych śmieciach. Później nastąpiła passa sześciu spotkań bez wygranej. Teraz Tomasz Bajerski i spółka liczą na to, że siódmego meczu w tej serii już nie będzie.
Zwłaszcza, że Stainer Unia Kolejarz Rawicz nie przyjeżdża w najmocniejszym zestawieniu
Niemal rok mija od czasu, kiedy ówczesna Naturalna Medycyna PSŻ pokonała Ostrovię Ostrów Wielkopolski 47:43. Od tamtego czasu kibice nigdy nie wracają z ligi na Golęcinie w pełni usatysfakcjonowani. Pięć porażek i jeden remis ze Stalą Rzeszów, która w miejsce Grega Hancocka desygnowała juniorów. Z drugiej strony, żaden z tych meczów nie był przegrany w drastycznie złym stylu. Rywale ani razu nie przekroczyli w Poznaniu bariery 50 punktów – najbliżej były Koziołki z Lublina, których licznik zatrzymał się właśnie na tej wartości. Ponadto w międzyczasie trzykrotnie udało się wygrać na wyjazdach. Skorpiony z tarczą wracały dwukrotnie z Krosna (co ciekawe, w obu spotkaniach padł wynik 44:46) i Bydgoszczy (43:47).
Fatalna passa bez wygranej żużlowców gospodarzy na poznańskim torze została już przełamana. Nie dokonali tego jednak podopieczni Tomasza Bajerskiego, a Marka Cieślaka. Żużlowa Reprezentacja Polski pojawiła się na owalu przy Warmińskiej 1 w Boże Ciało i pokonała Szwecję 53:37. Jeszcze na konferencji prasowej przed tymi zawodami prezes PSŻ Arkadiusz Ładziński pół żartem wspominał, iż liczy na to, że biało-czerwoni zdejmą ten zły urok dla jego zawodników. Pierwsza szansa, by to sprawdzić, przydarza się dopiero teraz.
Okazja jest nie byle jaka, bo Unia Kolejarz Rawicz nie może skorzystać ze swoich najmocniejszych ogniw. Bartosz Smektała, Dominik Kubera i Brady Kurtz mają tego samego dnia hitowe spotkanie PGE Ekstraligi w Częstochowie. Zabraknie także brytyjskich bliźniaków Richiego i Steve'a Worralla. Główną siłą zespołu Romana Jankowskiego powinna być zatem juniorska para eksportowa. Przytrafiały się już spotkania, w których Wiktor Trofimow jr i Szymon Szlauderbach zdobywali nawet połowę dorobku całej drużyny. Jeżeli liderom gospodarzy uda się zneutralizować zagrożenie ze strony tej dwójki, a także Damiana Balińskiego i Ricky'ego Wellsa, to sukces jest realny. Szczególnie, że gospodarze przystąpią do zawodów w niemal najsilniejszym zestawieniu. Zabraknie jedynie Kevina Fajfera, który niczym Kamil Glik uszkodził sobie bark i derby Wielkopolski obejrzy z perspektywy kibica.
Kapitalnej atmosfery można się spodziewać na trybunach stadionu na Golęcinie. Fani Niedźwiadków i Skorpionów darzą się ogromną sympatią i z reguły prowadzą wspólny zorganizowany doping. Można zatem oczekiwać, że tym razem będzie podobnie i żółto-czarne transparenty na szczycie pierwszego łuku po raz kolejny wymieszają się z żółto-zielonymi. Nie powinna zawieść również frekwencja. Dotychczasowe mecze PSŻ-u przyciągały na Warmińską średnio 5-6 tysięcy kibiców.
W pierwszym spotkaniu tych drużyn Unia Kolejarz triumfowała 53:31. Początek zawodów o godzinie 17:00, prezentację zaplanowano 15 minut wcześniej.
Awizowane składy:
Iveston PSŻ Poznań:
9. Władimir Borodulin
10. Marcel Kajzer
11. Frederik Jakobsen
12. Mateusz Borowicz
13. David Bellego
14. Marek Lutowicz
15. Jakub Osyczka
Stainer Unia Kolejarz Rawicz:
1. Ricky Wells
2. Arkadiusz Pawlak
3. Jaimon Lidsey
4. Facundo Albin
5. Damian Baliński
6. Wiktor Trofimow
7. Szymon Szlauderbach
Sędzia: Piotr Lis
Początek zawodów: 17:00
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!