Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje trzecią kolejkę PGE Ekstraligi. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem najbardziej zawiedli swoich kibiców. Co ważne, ośmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy, natomiast pod ósemką żużlowiec do lat 23. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Jason Doyle (Get Well Toruń) (2,2,1*,0) 5+1 [0 razy nad kreską/1. raz pod kreską]
Ledwie 39 punktów zdobytych w Tarnowie można śmiało uznać za blamaż toruńskiej ekipy. Tylko jedno zwycięstwo odniesione przez seniora i cała masa punktów pogubionych na dystansie to nie jest to, na co przed meczem liczył Jacek Frątczak. Brak pierwszych miejsc był bolączką Aniołów również w zeszłym sezonie, a receptą miało być sprowadzenie Jasona Doyle'a i Nielsa-Kristiana Iversena. Obaj jednak od początku sezonu konsekwentnie zawodzą. Dwukrotnie w naszym zestawieniu znalazło się miejsce dla Duńczyka, a dziś pora na Australijczyka.
2. Antonio Lindbaeck (MRGARDEN GKM Grudziądz) (3,1,1,0,-) 5 [0/1]
O fatalnym występie grudziądzan napisano już bardzo wiele. W ekipie Roberta Kempińskiego w zasadzie tylko Przemysław Pawlicki może powiedzieć, że w jakimś stopniu zrobił swoje. Cała reszta przed kolejnymi meczami ma bardzo wiele do poprawki. Wśród nich Antonio Lindbaeck. Brazylijczyk ze szwedzkim paszportem dobry miał tylko pierwszy bieg. Później błądził jak we mgle, a po jego podwójnej porażce w dziewiątym wyścigu upadły ostatnie nadzieje grudziądzkich kibiców na uniknięcie kompromitacji.
3. Krzysztof Buczkowski (MRGARDEN GKM Grudziądz) (1,w,0,-,-) 1 [0/1]
„Buczek” jako pierwszy w sobotę stwierdził głośno, że z torem coś jest nie tak. To on najdłużej stał wśród kibiców i wysłuchiwał, co mają do powiedzenia. A po porażce na własnym terenie aż 34 punktami nie mogły to być zbyt przyjemne rzeczy. Choć w całej otoczce 32-latek zachował się, jak na wychowanka przystało, to za występ na torze nie można go pochwalić. Tylko jeden punkt, i to wywalczony na koledze z pary, to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań.
4. Linus Sundstroem (Cash Broker Stal Gorzów) (0,0,-,-) 0 [0/1]
Sparta Wrocław w zasadzie załatwiła temat zwycięstwa nad Stalą Gorzów już po dwóch seriach. Żółto-niebiescy w pierwszej części spotkania niemal nie stawiali oporu, gdyż oprócz licznych kontuzji musieli się zmagać z kiepską dyspozycją drugiej linii. Jazda Linusa Sundstroema nie przynosiła żadnych efektów punktowych, a do tego momentami zwyczajnie nie była nawet płynna. Po dwóch zerach na początek trener Stanisław Chomski uznał, że dalsze stawianie na Szweda nie ma już sensu, i do końca spotkania konsekwentnie stosował za niego rezerwy taktyczne.
5. Rune Holta (Get Well Toruń) (2,1,w,1,-) 4 [0/1]
Tym razem to Częstochowa może się cieszyć, że nastąpiła zamiana Holty i Miedzińskiego. Norweg z polskim paszportem pokonał tylko Patryka Rolnickiego. Co więcej, kiedy już raz udało mu się znaleźć na prowadzeniu z dużą przewagą, upadł nieatakowany. Jeżeli torunianie tak słabo zaprezentowali się na torze przeciwnika walczącego tylko o utrzymanie, aż strach pomyśleć, co będzie w delegacji u rywali do play-offów.
6. Dawid Wawrzyniak (MRGARDEN GKM Grudziądz) (0,0,d) 0 [0/1]
Nie tylko seniorzy GKM-u Grudziądz stanowili tło dla rywali. Również młodzieżowcy spisali się fatalnie, zdobywając łącznie dwa oczka – jedno w biegu juniorskim, a drugie po wykluczeniu Przemysława Pawlickiego z 8. gonitwy dnia. Ciężko ten rezultat jakkolwiek porównać do dwudziestu trzech punktów po stronie Dominika Kubery i Bartosza Smektały. Dawid Wawrzyniak w dwóch pierwszych swoich biegach nie był żadnym zagrożeniem dla przeciwników, a w trzecim zamarkował defekt po tym, jak wyprzedził go Jarosław Hampel.
7. Alan Szczotka (Cash Broker Stal Gorzów) (1,0,0) 1 [0/1]
Stal Gorzów rozpoczynała sezon z pięcioma utalentowanymi juniorami. Pech sprawił, że teraz Stanisławowi Chomskiemu został do dyspozycji tylko jeden. Alan Szczotka nie pokazał jednak we Wrocławiu praktycznie nic. W biegu młodzieżowym pary na walkę z Patrykiem Wojdyłą wystarczyło mu na pół okrążenia. Później odstawał od rywali jeszcze bardziej.
8. Krystian Pieszczek (MRGARDEN GKM Grudziądz) (0,2,0) 2 [0/2]
To już czwarty zawodnik GKM-u w tym notowaniu… ale tak koszmarna porażka wymaga wyjątkowych środków. Trener Robert Kempiński posłał Pieszczka na próbę toru, aby zawodnik zapoznał się z nawierzchnią pomimo braku startu w inauguracyjnej serii zmagań. Ostatecznie niewiele to dało – swój pierwszy wyścig Krystian mógł spisać na starty. W kolejnej gonitwie było nieco lepiej, gdyż 23-latkowi udało się pokonać Jarosława Hampela, ale triumfator Złotego Kasku odkuł się w biegu nominowanym. Ledwie dwa punkty Pieszczka i zero Kaia Huckenbecka, z którym rezerwowy GKM-u najczęściej startuje wymiennie, to nie jest dobra informacja dla grudziądzkich kibiców. Zwłaszcza, że ich rezultat w poprzednim spotkaniu w Zielonej Górze wcale nie był lepszy.
Źródło: informacja własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!