Cash Broker Stal Gorzów od drugiej kolejki sezonu PGE Ekstraligi musi sobie radzić bez Martina Vaculika. Słowak zaliczył udany występ na inaugurację, ale kilka dni później doznał kontuzji na Wyspach Brytyjskich.
Lider z gorzowskich liderów mówi, że rehabilitacja przebiega prawidłowo. – Czuję się bardzo dobrze, rehabilitacja przebiega pomyślnie. Niedawno byłem na kolejnych badaniach u lekarza, który jest bardzo zadowolony z tego, jak to wszystko wygląda. Doświadczyłem już wielu takich kontuzji i zawsze szybko się to goiło – powiedział Martin Vaculik na oficjalnej stronie Cash Broker Stali Gorzów.
– To był po prostu pech, bo nie było tam żadnej prędkości. Miałem sto gorszych wypadków. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Mega duży pech – dodał Słowak.
Źródło: stalgorzow.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!