Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje ósmą kolejkę 2. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem najbardziej zawiedli swoich kibiców. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Oskar Polis (OK Kolejarz Opole) (d,3,2,1,-) 6 [2 razy nad kreską/1. raz pod kreską]
Kibice w Opolu przyzwyczaili się już chyba do nieco lepszych występów 22-latka. W zasadzie poza wyścigiem piątym, w którym pokonał Dominika Kuberę, Oskar Polis nie pokazał w Rawiczu niczego wielkiego. W dwóch ze swoich czterech biegów wychowanek Włókniarza Częstochowa oglądał plecy obu rywali. Po meczu można stwierdzić, że tych oczek zabrakło choćby do bonusa za wygraną w dwumeczu. Polis nie otrzymał nawet od Piotra Żyty szansy na rehabilitację w biegu nominowanym.
2. Charles Wright (OK Kolejarz Opole) (1,0,1,0) 2 [1/1]
Ten tor w Opolu to jest jeszcze polski czy już angielski? Drugi raz w tym sezonie powtarza się ten sam scenariusz. Kolejarz ściągnął brytyjskiego żużlowca z niewielkim doświadczeniem na kontynencie, który w debiucie na 321-metrowym owalu przy Wschodniej wypadł znakomicie. Przyszedł czas na mecz wyjazdowy na nieco dłuższym torze… i Wright nagle przestał istnieć. Dwa punkty, jeden na defektującym koledze z pary, drugi za to, że Wiktor Trofimow jr niezbyt umiejętnie wyprzedzał Charlesa na dystansie.
3. Mateusz Borowicz (Iveston PSŻ Poznań) (0,0,-,-) 0 [1/2]
Całkowita katastrofa w wykonaniu 24-latka. Borowicz nie nawiązywał walki z rywalami, miał problemy z płynnym pokonywaniem łuków i bardzo szybko odpuszczał. Nic dziwnego, że trener Tomasz Bajerski stracił w końcu cierpliwość i zmienił Mateusza już po dwóch biegach, a potem nie wystawił go do składu w rewanżowym meczu w Ostrowie. Teraz pochodzący z Myszkowa żużlowiec musi wszystko poukładać sobie od nowa i powalczyć o miejsce w składzie na mecz z Rawiczem 1 lipca, gdyż jego zmiennik także nie zrobił furory.
4. Richie Worrall (Stainer Unia Kolejarz Rawicz) (2*,w,0,-) 2+1 [0/1]
Bardzo przeciętny występ w wykonaniu Anglika. Wprawdzie zaczął mecz z Opolem całkiem nieźle, bo od podwójnego zwycięstwa, ale były to jego jedyne punkty w tym meczu. Z wyścigu siódmego Worrall został wykluczony w bardzo głupich okolicznościach, nie stojąc nieruchomo w momencie upłynięcia czasu dwóch minut, a w biegu dziewiątym stracił punkty na dystansie. Więcej szans od trenera Romana Jankowskiego już nie dostał.
5. Nick Morris (Stal Rzeszów) (0,3,1*,1*) 5+2 [2/1]
Wynik Australijczyka nie jest może jakiś wybitnie słaby, ale zdecydowanie stać go na więcej. Pięć punktów w pojedynku z jedną ze słabszych drużyn ligi to rezultat zdecydowanie poniżej poziomu żużlowca, który udowadniał już swoje aspiracje do utrzymywania poziomu Hancocka i Jędrzejaka. Ponadto na jego rezultat składają się głównie punkty zdobyte na juniorach KSM-u – jedynym wyjątkiem jest Ilja Czałow. Nic dziwnego, że trener Mirosław Kowalik odesłał Morrisa pod prysznic jeszcze przed biegami nominowanymi. Z drugiej strony dobrze, że chwilowy dołek przyszedł akurat w takim spotkaniu.
6. Kevin Fajfer (Iveston PSŻ Poznań) (1,u,0,0) 1 [1/2]
Po raz kolejny juniorka PSŻ-u Poznań nie dała żadnego wsparcia swoim starszym kolegom. Zaledwie dwa punkty, z czego jeden „z urzędu” w biegu młodzieżowym, a drugi po wykluczeniu Marcela Studzińskiego. Kevin Fajfer ma zdecydowanie wyższe umiejętności, niż pokazał to w spotkaniu z Ostrovią. Z tego meczu kibice zapamiętają go głównie z powodu klasycznej „świecy”, którą wykonał zaraz po starcie w wyścigu szóstym.
7. Krystian Stefanów (KSM Krosno) (0,d,-) 0 [0/2]
Stefanów był jedynym młodzieżowcem w 8. rundzie 2. Ligi Żużlowej, który nie zdobył żadnego punktu. W swoim pierwszym starcie nie nawiązał żadnej walki z rywalami, już na wyjściu z pierwszego łuku tracąc kilkanaście metrów. W drugim zanotował defekt na samym początku biegu, a jego motocyklowi wystarczyło mocy tylko na to, żeby przejechać przez linię startową mniej więcej połową długości. Przed tym zawodnikiem jeszcze bardzo dużo pracy.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!