Sytuacja Falubazu Zielona Góra w PGE Ekstralidze jest nie do pozazdroszczenia. Zielonogórzanie wygrali tylko dwa ligowe mecze i wydaje się, że będą zmuszeni walczyć z MRGARDEN GKM Grudziądz o uniknięcie spadku.
Podopieczni Adama Skórnickiego w najbliższą niedzielę zmierzą się na własnym stadionie z Betard Spartą Wrocław. Ekipa z Dolnego Śląska potrafi jeździć na wyjazdach. Potwierdziła to kilka dni temu w Grudziądzu. – Możemy wygrać ten mecz, a nie musimy. Dzisiaj mamy trening. Trener już nam powiedział, w jakim składzie pojedziemy. Można powiedzieć, że jesteśmy w lekkich opałach. Na pewno nie spadniemy. Jestem dobrej myśli. Zobaczymy, co będzie w niedzielę – powiedział Alex Zgardziński.
Po niedzielnym meczu będzie jeszcze kilka szans na zdobycie punktów. Młodzieżowiec Falubazu wierzy, że jego zespół jest w stanie rywalizować także na wyjazdach. – Cały czas się mobilizujemy. Chcemy wygrać ten mecz. Mamy przed sobą jeszcze kilka spotkań wyjazdowych. Skoncentujemy się na tym, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Potrzebujemy pozytywnej passy i tego, żeby ominął nas pech – dodał.
Wrocławianie mają silnych juniorów z Maksymem Drabikiem na czele. Ciężko będzie pokonać tego zawodnika nawet na własnym obiekcie. – Nie lubię oceniać. Przyjeżdża Betard Sparta i nie zamierzam się podpalać na ten bieg juniorski. We Wrocławiu pojechaliśmy bieg młodzieżowy i można powiedzieć, że zrobiliśmy swoją robotę. Trzeba lepiej jechać w wyścigach z seniorami, aby pomagać drużynie podciągać wynik. Nie mogę narzekać na sprzęt. Dostałem jeszcze jeden silnik, który będę dzisiaj testować. Generalnie, mam odstawione dwa motory na ligę i nie wyjeżdżam na nich w zawodach młodzieżowych ani na żadnym treningu – zakończył.
Źródło: zuzel.falubaz.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!