Wczorajsze spotkanie między Somerset Rebels a King's Lynn Stars przyniosło dużo emocji. Mecz zakończył się remisem a obie strony pochwaliły postawę jednego zawodnika. Kto zasłużył na brawa?
Niels Kristian Iversen wraz z Robertem Lambertem zdobyli 25 punktów, z osiągniętych drużynowo 45. PUK zaliczył świetne spotkanie, zdobywając płatny komplet punktów. Nie uszło to uwadze włodarzom obu drużyn, którzy pochwalili zawodnika.
Stojący na czele King's Lynn, Dale Allitt powiedział: –Wynik był świetny. Wytłumaczył również, że czekanie na powrót do zdrowia Iversena, okazało się zasadne i to była dobra decyzja. Zaraz dodał: – Nie osiągnął jeszcze stu procent swojej formy i nie osiągnie jej jeszcze przez chwile. Powiedzieliśmy sobie, że trzeba to zrobić metodą małych kroków a w każdym spotkaniu będzie lepiej. To będzie trochę trwało.
Garry May, menago "Rebeliantów" powiedział po spotkaniu: -Byli silnymi przeciwnikami i było ewidentnie widać tą siłę. Pochwalił również lidera przeciwników, Nielsa Kristiana Iversena. – Niels był absolutnie wspaniały przez cały wieczór. Tym bardziej byłem zadowolony, że Jason i Jack byli w stanie powstrzymać Lamberta, więc to są niewątpliwe plusy tego spotkania. Mimo spadku w tabeli, May nie widzi powodu, żeby użalać się nad wynikiem, twierdząc, że nigdzie nie czują się tak dobrze, jak w domu.
Źródłó: peedwaygb.co
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!