Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje dziesiątą kolejkę PGE Ekstraligi. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem najbardziej zawiedli swoich kibiców. Co ważne, ośmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy, natomiast pod ósemką żużlowiec do lat 23. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Jarosław Hampel (Fogo Unia Leszno) (1,0,3,1*,0) 5+1 [0 razy nad kreską/2. raz pod kreską]
Dwukrotny wicemistrz świata notuje w ostatnich tygodniach poważny spadek formy. Fogo Unia Leszno doznała drugiej porażki w tym sezonie i drugi raz wynika to z bardzo przeciętnego występu „Małego”. W jednym ze swoich biegów wprawdzie pokonał Fredrika Lindgrena, ale na zawodnika tej klasy to zdecydowanie za mało. W pozostałych czterech gonitwach nie był wartościowym punktem swojej ekipy. Jedno oczko zdobył po wykluczeniu Tobiasza Musielaka, drugie na Bartoszu Świąciku. Poza tym dwie podwójne porażki.
2. Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno) (t,1,1,-) 2 [1/1]
Najsłabsze ogniwo leszczyńskich Byków w niedzielnym spotkaniu. Janusz Kołodziej robił sporo zamieszania na torze, ale nie przekładało się to na punkty. W przeciwieństwie do Jarka Hampela, nie miał ani jednego przebłysku. Dwa oczka zdobyte na juniorze gospodarzy i na koledze z pary to nie jest szczyt marzeń dla żużlowca tej klasy. Kibice w Lesznie mogą się zacząć nieco martwić, bowiem do tej pory Kołodziejowi nie zdarzały się aż tak drastyczne wpadki.
3. Nicki Pedersen (Grupa Azoty Unia Tarnów) (3,1,d,2,1*) 7+1 [6/1]
Stało się coś, co pozornie nie miało prawa się zadziać. Nicki Pedersen dopasował się w meczu wyjazdowym do poziomu swoich kolegów i przez to zdecydowanie nie wywiązał z roli lidera drużyny. Duńczyk przegrał zespołowo aż trzy swoje wyścigi. Tylko raz udało mu się triumfować, za to dwukrotnie oglądał plecy obu rywali. Przy drugiej takiej sytuacji „Power” zamarkował defekt motocykla i zjechał z toru, co spotkało się z nieprzyjazną reakcją publiczności na Olimpijskim. Dzięki temu manewrowi Pedersen formalnie rzecz biorąc nadal nie ukończył żadnego wyścigu w tym sezonie na czwartej pozycji… więc przynajmniej nie zepsuł sobie statystyk.
4. Antonio Lindbaeck (MRGARDEN GKM Grudziądz) (1,1*,-,-,0) 2+1 [0/3]
Można pół żartem stwierdzić, że grudziądzanie wypadli w X kolejce nieco lepiej od tarnowian, gdyż przynajmniej lider GKM-u był w stanie powalczyć w Gorzowie. Ponownie jednak Artiomowi Łagucie zabrakło wsparcia kolegów. Szczególnie zawiódł Antonio Lindbaeck, który nie pokonał żadnego spośród seniorów przeciwnika. Szwed brazylijskiego pochodzenia wypadł słabo nie po raz pierwszy w tym sezonie i jesienią raczej nie będzie narzekał na nadmiar ofert z klubów PGE Ekstraligi.
5. Patryk Dudek (Falubaz Zielona Góra) (1,2,0,2,0) 5 [2/1]
Weekend dla Patryka Dudka do wyciągnięcia wniosków i zapomnienia. Ledwie 6 punktów podczas sobotniego Grand Prix w Horsens i 5 podczas niedzielnego meczu PGE Ekstraligi w Toruniu. Wynik drastycznie słaby tym bardziej, że wicemistrz świata startował w parze z młodzieżowcami. W ostateczności to junior gości musiał przejąć rolę lidera. Falubaz nie wygrał żadnego wyścigu z udziałem Dudka i zaledwie dwa zremisował. W jednym z nich wykluczony został Jason Doyle, w drugim niespodziewanie triumfował Sebastian Niedźwiedź… przy czwartym miejscu „Duzersa”.
6. Patryk Rolnicki (Grupa Azoty Unia Tarnów) (1,0,0,0) 1 [1/1]
Fatalny występ tarnowskich juniorów. Patryk Rolnicki i Kacper Konieczny zdobyli tylko jeden punkt, który mieli w zasadzie „z urzędu”. A przecież przeciwko nim stanął chociażby debiutujący w PGE Ekstralidze Przemek Liszka, który niemal cały obecny sezon przesiedział na ławie rezerwowych, a w pojedynczych występach jako gość w Krośnie nic nie zwojował. Tymczasem dużo bardziej doświadczony Patryk Rolnicki uległ młodemu wrocławianinowi dwukrotnie.
7. Alan Szczotka (Cash Broker Stal Gorzów) (0,0,0) 0 [1/2]
Junior Stali fatalnie wypadł w roli zastępującego Rafała Karczmarza. Alanowi nie udało się zdobyć choćby jednego punktu w pojedynku z – uchodzącą przecież za wyjątkowo słabą – parą młodzieżowców z Grudziądza. Przyrównując okrągłe zero osiągnięte przez Szczotkę do pięciu punktów Huberta Czerniawskiego, sprawa obsady gorzowskich pozycji młodzieżowych po powrocie Karczmarza wydaje się rozstrzygnięta.
8. Damian Dróżdż (Betard Sparta Wrocław) (0,1,0,0,-) 1 [0/2]
Dopiero w dziesiątej kolejce PGE Ekstraligi Damian Dróżdż otrzymał prawdziwą szansę od trenera Rafała Dobruckiego. Niestety, ciężko z tego występu wyciągnąć jakieś pozytywne wnioski. Zaledwie jeden punkt zdobyty na swoim torze przeciwko jednej z najsłabszych drużyn ligi. 22-latek nawet startując regularnie nie był czołowym zawodnikiem na tym poziomie rozgrywek, a w obecnej sytuacji nie ma co liczyć na to, że jego dyspozycja ulegnie poprawie. Być może należałoby rozejrzeć się za pracodawcą w niższej lidze na przyszły rok?
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!