Czteropunktowa wygrana w Poznaniu sprawiła, że Stainer Unia Kolejarz Rawicz jest już niemal pewna awansu do fazy play-off z trzeciego miejsca. Pod nieobecność największych gwiazd bardzo dobrze zaprezentował się Arkadiusz Pawlak.
Żużlowiec cieszy się ze swojego wyniku, ale nie myśli jeszcze o półfinałach ligi. Mając w pamięci ubiegły sezon, wielu poznańskich kibiców już przed zawodami zwracało uwagę na zawodnika pod numerem 2. W pierwszym meczu po reaktywacji żużla na Golęcinie Arkadiusz Pawlak zdobył wprawdzie tylko 5 punktów w 6 startach, ale robił sporo wiatru na torze i poznańskie Skorpiony musiały się z nim sporo namęczyć. Obawy okazały się słuszne. Wychowanek Polonii Piła po trzech seriach był najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny z 8 punktami na koncie. Wprawdzie w czwartym biegu nie powiększył tego dorobku, ale i tak pozostawił po sobie bardzo pozytywne wrażenie.
– Mi w Poznaniu od zawsze bardzo dobrze się jeździło i dzisiaj było to chyba widać. Nie wyszedł mi tylko jeden bieg, ale to dlatego, że popełniliśmy błąd z ustawieniami sprzętu. Tor zmienił się szybciej, niż się spodziewaliśmy, więc przełożenia, które wydawały się nam dobre, dały zero. Nie było tam żadnego błędu jeździeckiego, zawaliliśmy temat już w parku maszyn. Mimo wszystko jestem zadowolony z tych ośmiu punktów, które zdobyłem, i ze zwycięstwa drużyny – ocenił na gorąco żużlowiec Unii Kolejarza.
Mimo tak dobrej postawy na początku zawodów, Pawlak nie dostał od trenera Romana Jankowskiego szansy na rehabilitację w biegu nominowanym. W piętnastym wyścigu zastąpił go Wiktor Trofimow jr, który przywiózł dwa punkty. Czym to było spowodowane? – Mecz był już wygrany, więc postanowiliśmy, żeby pojechał junior. My już swoje zrobiliśmy, zatem nie było z tym żadnego problemu. To była wspólna decyzja – wytłumaczył 23-letni zawodnik.
Wygrana w Poznaniu sprawiła, że Niedźwiadki są już w zasadzie pewne awansu do fazy play-off, mając aż 8 punktów przewagi nad piątym PSŻ-em i szóstą Polonią Bydgoszcz. Niewiele wskazuje również na to, żeby realne było zagrożenie ze strony czwartego Kolejarza Opole. Po wakacyjnej przerwie Unia Kolejarz podejmie u siebie Stal Rzeszów, a następnie uda się w delegacje do Bydgoszczy i Krosna. Czy biorąc pod uwagę niewielką wagę tych spotkań, w Rawiczu myślą już o półfinale? – W żadnym wypadku. Nadal trwa runda zasadnicza, przed nami jeszcze trzy spotkania i w każdym chcemy wypaść jak najlepiej. W tej chwili skupiamy się tylko i wyłącznie na tym. Co będzie po ostatniej kolejce? Zobaczymy – zakończył Arkadiusz Pawlak.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!