Denis Zieliński dosć niespodziewanie zdawał licencję jako zawodnik MRGARDEN GKM-u Grudziądz. Rodzice młodego żużlowca nie dogadali się z toruńskim klubem i wybór padł na inną drużynę, która startuje w PGE Ekstralidze.
Sam zawodnik uważa, że ta decyzja była słuszna, ponieważ w Grudziądzu czuje się bardzo komforowo. – Jestem bardzo zadowolony z pobytu w grudziądzkim klubie. Panuje w zespole fajna atmosfera i wszyscy żyją tym sportem. Nie mogę narzekać na brak jazdy, ponieważ startuję bardzo często. Jestem zadowolony. Tylko to mogę powiedzieć – mówi w rozmowie z naszym portalem Denis Zieliński.
Głównym sponsorem naszego rozmówcy są rodzice. Pomaga mu również kilku innych darczynców. Pozwoliło mu to zakupić jak na razie dwa motocykle. – Mam kilku sponsorów, którzy pomagają mi od początku kariery. Głównym są jednak rodzice. To oni cały czas mnie wspierają w tym temacie. Mam warsztat obok domu. Pomaga mój brat Kevin oraz trener Robert Kościecha. Obecnie dysponuję dwoma motocyklami – dodał.
Zieliński docenia pracę z trenerem Robertem Kościechą. Jest bardzo zadowolony także ze swojej współpracy z Robertem Kempińskim. – Z jednym i drugim trenerem bardzo dobrze mi się pracuje. Trener Kościecha zajmuje się młodzieżowcami. Uczy nas na treningach i mówi, jak mamy jechać. Trener Kempiński zajmuje się pierwszym składem i tyle. Obaj są bardzo fajni – przyznał.
15-letni żużlowiec nie ukrywa, że jego wielkim idolem jest Tai Woffinden. Na swój debiut w lidze musi poczekać do następnego sezonu, więc teraz może tylko i wyłącznie skupiać się nad jazdą w zawodach młodzieżowych. – Moim idolem jest Tai Woffinden. Bardzo podoba mi się jego styl jazdy, a także charakter. Jest bardzo walecznym zawodnikiem. Ma fajne zachowanie, jest bardzo miły. Raczej za dziesięć lat nie zobaczycie mnie z wytatuowaną szyją, ale mam plan, aby zrobić sobie tatuaż w przyszłości – zapowiada zawodnik, który w październiku skończy 16 lat.
– Dlaczego wybór padł na Grudziądz? Jest blisko mojego domu. Mieszkam 17 km od Torunia. Do Grudziądza mam niewiele dalej. Tak wyszło, że akurat w Grudziądzu się dogadaliśmy. Czy chciałbym zostać tutaj na dłużej? W tej chwili myślę co jest tu i teraz, a co będzie dalej? Zobaczymy, ale myślę, że tak – zakończył.
Źrodło: własne
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!