Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje dokończoną w miniony weekend siódmą kolejkę Nice 1. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem najbardziej zawiedli swoich kibiców. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich (lub łotewskich reprezentujących Daugavpils) seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Josh Grajczonek (Orzeł Łódź) (2,0,0,-) 2 [0 razy nad kreską/2. raz pod kreską]
Plan na rundę zasadniczą był taki, żeby Orzeł przegrał maksymalnie dwa spotkania. Po serii meczów wyjazdowych ten limit został już znacząco przekroczony. W rzeczywistości zespół Witolda Skrzydlewskiego triumfował zaledwie raz. Ciężko jednak wygrywać, gdy na swoim poziomie jedzie dwóch-trzech zawodników. Podczas meczu siódmej kolejki w Daugavpils najbardziej zawiódł Josh Grajczonek, który spośród rywali pokonał tylko Jewgienija Kostygowa. Nic więc dziwnego, że działacze postanowili wzmocnić drużynę i zakontraktowali Andrieja Kudriaszowa.
2. Adrian Cyfer (Euro Finnance Polonia Piła) (d,2,0,1) 3 [1/2]
Wiosną ubiegłego roku Adrian Cyfer zdawał się być jednym z najcelniejszych transferów na froncie pierwszoligowym. Po kapitalnym wejściu w wiek seniora nie ma już jednak śladu. 23-latek stopniowo staje się coraz słabszym ogniwem pilskiej drużyny. Ostatnio porównywalne wyniki notuje nawet niedoświadczony Paweł Łaguta. Polonii bardzo przydałoby się jeszcze jedno mocne ogniwo, jeżeli w Pile mają ochotę na utrzymanie się w Nice PLŻ.
3. Oskar Fajfer (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) (0,t,0,-) 0 [0/2]
Brak choćby jednego punktu w meczu na torze, na którym się wychował. Nie na taki rezultat liczył 24-letni żużlowiec podczas spotkania Startu Gniezno z Wybrzeżem Gdańsk. Wyniki zespołu znad morza były tak słabe, że już w rewanżowym spotkaniu dwa tygodnie później drużynę poprowadził nowy trener. Mirosław Berliński nie ma jednak wyboru i musi stawiać na Michała Szczepaniaka i Oskara Fajfera. Ten drugi swoją fatalną postawą w pierwszym meczu odebrał drużynie tak naprawdę trzy punkty meczowe – bo nie dość, że Wybrzeże przegrało w Gnieźnie tylko dwoma oczkami, to odwrotny wynik padł w rewanżu i żadna z ekip nie zdobyła bonusa.
4. Marcin Jędrzejewski (Arge Speedway Wanda Kraków) (0,0,0,-) 0 [1/3]
Kolejna klęska krakowskiego klubu. Tym razem Wanda nie potrafiła zdobyć choćby trzydziestu punktów w starciu z ROW-em Rybnik. Trzeba jednak stwierdzić, że gospodarze w większości ambitnie walczyli z wyżej notowanymi rywalami, choć nijak nie przełożyło się to na wynik. Najmniejszych powodów do zadowolenia nie ma natomiast Marcin Jędrzejewski. Podobnie jak w ubiegłym sezonie, popularny „Siopek” prawdopodobnie spadnie ze swoim zespołem z ligi. Z tym, że teraz zrobi to w dużo gorszym stylu niż w zeszłym roku.
5. Tomas H. Jonasson (Euro Finnance Polonia Piła) (1,w,2,-,2) 5 [1/2]
Pięć punktów w parze z juniorem to wyjątkowo kiepski wynik jak na zagranicznego lidera drużyny. W Pile nie będą zbyt miło wspominać siódmej kolejki Nice PLŻ. Mecz z Motorem Lublin był do wygrania, zresztą oba zespoły do połowy zawodów szły łeb w łeb. Podopiecznym Tomasza Żentkowskiego zabrakło wsparcia w jeszcze jednej osobie, a szwedzki żużlowiec powinien zapunktować zdecydowanie lepiej. Ostatecznie pokonywał tylko juniorów gości… a i to nie zawsze.
6. Wiktor Lampart (Speed Car Motor Lublin) (d,0,1) 1 [3/1]
Młodzi zawodnicy mają to do siebie, że ich forma potrafi falować. Jak się okazuje, młodszy z braci Lampartów nie jest wyjątkiem. Mecz w Pile był jego najsłabszym w tym sezonie. Nawet uwzględniając pecha w postaci defektu, jedno oczko w pozostałych dwóch biegach to nie jest wynik marzeń. Kibice w Lublinie nie mają jednak powodu do obaw – Wiktor udowodnił już, że była to jednorazowa wpadka, w kolejnych spotkaniach zdobywając kolejno 7, 6 i 8 punktów.
7. Piotr Pióro (Arge Speedway Wanda Kraków) (1,1,-) 2 [0/3]
Bardzo kiepski powrót do ligowego ścigania po kontuzji. Wychowanek Unii Tarnów zdobył wprawdzie dwa oczka, ale oba jego biegi kończyły się w trzyosobowej obsadzie, zaś Pióro dojeżdżał do mety daleko za rywalami. Nie może więc dziwić, że 19-latek został później zmieniony przez Bartłomieja Kowalskiego. Młodszy z krakowskich juniorów co prawda nie punktował, ale wizualnie na torze prezentował się o niebo lepiej.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!