Grupa Azoty Unia Tarnów po porażce w Zielonej Górze w stosunku 39:51, żegna się z PGE Ekstraligą. W ostatnim ligowym spotkaniu sezonu 2018, pięć punktów do dorobku zespołu dorzucił lider formacji młodzieżowej, Patryk Rolnicki.
Przyczyn porażki na pewno było kilka. W pierwszej połowie zawodów goście radzili sobie całkiem dobrze. Dopiero ostatnie biegi zadecydowały o końcowym, tak bolesnym dla tarnowian rozstrzygnięciu. Zielonogórzanie zadali dwa ciosy w momencie, w którym nie można było na nie już odpowiedzieć. – Falubaz był w tym spotkaniu po prostu lepszy. Zawody do połowy były wyrównane, ale później właśnie te ostatnie biegi zadecydowały o tym, że spadliśmy. Mówi się trudno – skomentował wynik swojej drużyny, Patryk Rolnicki.
Właśnie drugie części zawodów były do tej pory bolączką „Jaskółek”. Podobny scenariusz ziścił się w Zielonej Górze, niemniej jednak tym razem końcowego zwycięzcę poznaliśmy dopiero w dwóch ostatnich odsłonach. Pod koniec zawodów mankamentem były jednak znacznie gorsze wyjścia spod taśmy tarnowian, niż na ich początku. – Start był podobnie przygotowany, jak na naszych meczach u siebie – przyczepny i łatwiej było nam się dopasować. Zielonogórzanie jednak byli u siebie, a jak wiadomo wtedy mają atut swojego toru i gdy wygrają start i obiorą odpowiednią ścieżkę, to później ciężko ich mijać – wyjaśnił nasz rozmówca.
Pięć punktów w trzech startach, to najlepszy wyjazdowy wynik Rolnickiego w sezonie 2018. Szkoda, że przebudzenie nastąpiło tak późno, na pocieszenie zostało mu zwycięstwo w ostatnim biegu sezonu. Wtedy to wraz z Nickim Pedersenem objechali rywali podwójnie. – To mój na pewno najlepszy wyjazdowy wynik. Udało mi się przynajmniej w ostatnim biegu. Za cały sezon w końcu wygrałem wyścig, czy lepiej zapunktowałem z seniorami. Cieszę się z tego, jednak szkoda, że miało to miejsce w tak naprawdę ostatnim biegu sezonu – przyznał.
We wspomnianym, trzynastym wyścigu wychowanek „Jaskółek” wyszedł bardzo dobrze spod taśmy. W trakcie jego trwania wydawało się, że Nicki Pedersen „pilnuje” swojego młodszego kolegi. Ten w pewnym momencie przeszkodził jednak nieco Duńczykowi. Na szczęście obeszło się bez kolizji, czy groźnej sytuacji. – Generalnie wygrałem start i nie widziałem nic obok siebie i przed sobą. Wiem, że tam Nickiemu przeszkodziłem na wejściu w drugi łuk, później go przeprosiłem. Myślałem jednak, że to jedzie Pan Piotrek Protasiewicz, wywiozłem się troszeczkę szerzej i dojechałem do płotu, ale nie zdawałem sobie w ogóle sprawy z tego, że to jedzie Nicki. Na szczęście nikt się nie przewrócił i dowieźliśmy to 5:1 do mety – wyjaśnił.
Rolnicki jest wychowankiem klubu z Tarnowa i w przyszłym sezonie w rozgrywkach Nice 1. Ligi Żużlowej byłby z pewnością jednym z najlepszych młodzieżowców. Będzie to jednak jego ostatni rok w tej kategorii wiekowej i być może dlatego nie chce on na razie składać żadnych deklaracji na temat swojej przynależności klubowej w sezonie 2019. – Jeszcze mam kilka „młodzieżówek” i turniejów do objechania w tym roku, zatem będziemy myśleć w zimie, co i jak. Na razie mam po prostu kilka imprez jeszcze przed sobą i potem dopiero będę myślał, co dalej.
Na koniec zapytaliśmy zawodnika o Drużynowe Mistrzostwa Polski Juniorów. Pod koniec fazy półfinałowej, dzięki dobrym występom w kilku rundach, tarnowscy młodzieżowcy są już maleńki krok od udziału w finale. Jego lokalizacja na razie nie jest znana, choć ważnym będzie aby w nim nie „wozić ogonów”. W kolejnych tygodniach nasz rozmówca ma również w planie szukać innych możliwości do startów, przed zamknięciem sezonu. – Mnie obiło się o uszy, że finał może być w Toruniu, ale na 100% tego nie wiem. Fajnie, że mamy w nim raczej pewny udział. W finale postaramy się powalczyć o coś więcej, niż zajęcie przedostatniego miejsca. Pojedziemy na zawody i zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Następnie będę szukał cały czas startów, żeby do połowy października sobie pojeździć tak na spokojnie. Później koniec sezonu i będziemy myśleć, co dalej – podkreślił ponownie, na koniec rozmowy z portalem speedwaynews.pl, Patryk Rolnicki.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!