Cash Broker Stal Gorzów pokonała Fogo Unię Leszno w stosunku 46:44, w pierwszym finale PGE Ekstraligi. Liderem drużyny przyjezdnej był w tym spotkaniu Piotr Pawlicki, który wywalczył 13 punktów, wygrywając cztery biegi.
Po pierwszym słabszym wyścigu, zawodnik ten był już później bezbłędny, co miało znaczny wpływ na końcowy wynik. Pomimo porażki w pierwszym, ważnym starciu trudno jednak mówić o wielkim niezadowoleniu. Tak małą stratę leszczynianie będą chcieli zniwelować bardzo szybko, a możliwe to będzie już w pierwszym biegu rewanżu – Myślę, że te dwa punkty to jest nieduża zaliczka dla Gorzowa. Jedziemy do siebie na tor. Oczywiście mamy piętnaście biegów do objechania i w żadnym wypadku nie można po tym meczu upatrywać sobie tytułu Mistrza Polski, bo nieraz ten sport pokazał już, że jest bardzo nieprzewidywalny. Mam nadzieję, że pokażemy dobry żużel i z pewnością postaramy się z całego serca chłopakami obronić ten tytuł z zeszłego roku – zapewnił po pierwszym meczu finałowym, Piotr Pawlicki.
Gorzowska drużyna niejednokrotnie pokazywała, że na swoim torze jest piekielnie mocna. Tym razem leszczynianie zachowali bliski dystans i przez cały mecz nie tyle nie pozwolili odskoczyć rywalom, co nawet byli blisko wygranej. Dla lidera „Byków” nie jest to dużym zaskoczeniem. – Niektórzy spodziewali się nawet wygranej po naszej stronie. Ja wiedziałem, że to będzie bardzo ciężki mecz. Stal Gorzów nie przypadkiem znalazła się w finale. Jest to bardzo dobra drużyna. My daliśmy z siebie wszystko, pojechaliśmy czasami lepiej, innym razem gorzej. Jest co poprawiać i nad czym trenować przed rewanżowym finałem. Oczywiście to jeszcze jeden mecz. Fajnie będzie, jak po prostu cało i zdrowo skończymy te finały. Sport zweryfikuje, która drużyna będzie lepsza – dodał obiektywnie.
Ostatnia, decydująca batalia w tegorocznych rozgrywkach PGE Ekstraligi odbędzie się w Lesznie już w najbliższą niedzielę. Gospodarze nie mają jednak zamiaru przesadnie traktować tego tematu i nie będą intensyfikować swoich przygotowań. Do wszystkiego należy bowiem podejść z chłodną głową – My przygotowujemy się cały rok i jesteśmy gotowi na bieżąco. Wszyscy ostro trenujemy, nie tylko na motocyklach, ale pracujemy również mocno nad formą ogólną, poza całym speedway’em. Mamy treningi ogólnorozwojowe, itd., zatem cały czas jesteśmy gotowi na wszystko. Tu nie będzie żadnych specjalnych przygotowań, jak zwykle objedziemy z całą drużyną trening. Usiądziemy, porozmawiamy sobie i będziemy czekać na kolejną niedzielę – zakończył kapitan leszczyńskiej Fogo Unii, Piotr Pawlicki.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!