Brak regularnej jazdy Damiana Dróżdża odbił się na sportowej formie żużlowca. Co prawda przez jakiś czas mógł on liczyć na jazdę w SGB Premiership, lecz i tam stracił w pewnym momencie zatrudnienie. Wielu uważa, że sezon ma stracony.
Dla Damiana Dróżdża sezon 2018 był debiutem w gronie seniorów. Przechodził do tej kategorii wiekowej jako srebrny medalista Drużynowych Mistrzostw Polski i wiązał z byciem rezerwowym w Betard Sparcie Wrocław wielkie nadzieje. Wielu jednak odradzało mu ten ruch i polecało, by ten obrał kurs nawet na 2. Ligę Żużlową. Zdecydował się na to m.in. Oskar Polis i było to dla niego strzałem w dziesiątkę. Był jednym z czołowych zawodników ligi, a trener Piotr Żyto stawiał na niego w każdym meczu swojej ekipy.
Odwrotnie było w przypadku wychowanka opolskiego klubu, który wywodzi się z Częstochowy. Co prawda w liście klasyfikacyjnej PGE Ekstraligi przy jego nazwisku widnieje aż osiemnaście spotkań czyli komplet rozegranych meczów wrocławskiego zespołu lecz ilość biegów tak kolorowa nie jest. Zakładając, że w każdej z konfrontacji ligowych Sparty odjechałby po trzy, cztery biegi powinien mieć odjechanych łącznie około 65 wyścigów. A ile ma? Siedemnaście.
Na budowę zespołu na każdy kolejny sezon przeważnie wpływ mają szkoleniowcy. Mówi się, że wrocławianie mogą rozstać się z Rafałem Dobruckim, który miałby przejść do Falubazu Zielona Góra. Póki co wciąż pełni on rolę trenera brązowego medalisty Drużynowych Mistrzostw Polski, wobec czego zapytaliśmy go o podsumowanie sezonu Damiana Dróżdża. – Myślę, że dla Damiana nie był to sezon stracony. Mógł się wiele nauczyć, miał stworzone do tego bardzo dobre warunki. Załatwiliśmy mu kontrakt w Anglii i tam też się miał rozwijać. Skorzystał na tyle, na ile mu się udało ze skutkiem takim jaki osiągnął – powiedział nasz rozmówca.
Czy pozostanie w Sparcie na kolejny sezon będzie dla niego korzystne czy może jednak dla jego kariery lepiej, by poszedł do ligi niżej? – Trudno powiedzieć. Jest „za gorąco” po ostatnim wyścigu, bowiem jeszcze silniki nie ostygły i jest za wcześnie na głębsze analizy.
22-latek skorzystał na współpracy Betard Sparty z Belle Vue Aces Manchester. Działacze załatwili mu kontrakt, lecz nie udało mu się dokończyć sezonu na Wyspach. Żużlowiec notował dobre wyniki, ale jednak zdecydowanie częściej nie jechał na miarę swoich możliwości. Dodatkowo przy jego nazwisku pojawiło się kilka upadków i promotorzy postanowili go zwolnić i zastąpić Francuzem Dimitrim Berge. – Nikt się oczekiwał, że zaraz będzie tam wiódł prym i woził dwucyfrówki, aczkolwiek od początku była nauka i tak się na to nastawiał. Ja również mu tego doradzałem, bo każdy powinien tej Anglii „liznąć”.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!