Za Emilem Sajfutdinowem drugi sezon od czasu powrotu do cyklu Speedway Grand Prix. 29-letni Rosjanin uplasował się na ósmej pozycji, w dwóch rundach zajmując miejsce na najniższym stopniu podium. Jego cele sięgają jednak znacznie wyżej.
89 punktów, czyli średnio niespełna 9 na rundę, i ósme miejsce w klasyfikacji – to dorobek Rosjanina w tym sezonie. Jest to więc wynik nieco gorszy od ubiegłorocznego (117 pkt w 12 turniejach i 6. lokata), ale pozwalający na spokojne przygotowania do kolejnego roku w elicie. Tym razem cele mają być znacząco wyższe.
„Tatarska strzała” mówi wprost, że nie interesuje go ciągła walka wyłącznie o utrzymanie w cyklu. – To był zdecydowanie ciężki i męczący sezon dla mnie. Kilka ostatnich rund było trudnych i wymagało dodatkowej koncentracji. Na szczęście udało się pozostać w Grand Prix. Zimą nie będę się jednak relaksował, bo chciałbym, żeby moje wyniki były jeszcze lepsze. Chcę być mistrzem świata i to jest mój cel. Wiem, że kiedyś go osiągnę. Chcę poczuć ten złoty medal – zapowiada rosyjski żużlowiec w rozmowie z portalem speedwaygp.com.
Jakie zmiany planuje Sajfutdinow, by podnieść swój poziom sportowy? – Do tytułu potrzebne jest trochę szczęścia. Poza tym cały czas muszę się starać, żeby moje motocykle stawały się coraz szybsze. Ciężko nad tym pracuję, ale czasami efekty są dziwne. Wtedy stwierdzam, że nie rozumiem żużla, że nie ma w tym logiki. Tak czy inaczej, moją rolą jest ciężka praca nad szybkością.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!