Sezon 2018 był dla Przemysława Pawlickiego całkiem udany. Zawodnik MRGARDEN GKMu Grudziądz był jednym z liderów swojej drużyny, dokładając ważną cegiełkę do utrzymania zespołu. Co ciekawe, leszczynianin musiał się w międzyczasie dużo nauczyć.
Zgodnie ze słowami zawodnika, przejście do ekipy z Grudziądza było dla niego sporym wyzwaniem. Przede wszystkim chodzi tutaj o tor przy Hallera, który, mówiąc delikatnie, nie był jego ulubionym – Na początku sezonu myśleliśmy dużo o tym, aby jak najszybciej się dopasować i jak sam dobrze wiesz długotrwałe, wielogodzinne treningi na grudziądzkim torze do późnych godzin wieczornych dały mi dużo większą pewność jazdy na tej nawierzchni. Jeśli chodzi o grudziądzki tor to powiem szczerze. Wcześniej to był tor, którego nie lubiłem, a teraz jest to tor, który bardzo lubię i uwielbiam się tutaj ścigać. Bardzo się cieszę, że ten rok dał mi dużo fajnych wspomnień z jazdy w Grudziądzu – powiedział Pawlicki w rozmowie z klubowymi mediami.
Jednocześnie wychowanek Byków jeżdżący w barwach GKMu przyznaje, że ten sezon nie był dla niego udany jeśli chodzi o wyniki indywidualne. Teraz jednak zaczęły się już przygotowania do kolejnego sezonu, który ma być lepszy – Przygotowania do sezonu ruszają już niedługo. Będziemy przygotowywać się jak najlepiej potrafimy, żeby nasza forma w sezonie była dobra w sezonie. Tak jak chyba wszyscy, którzy interesują się sportem wiedzą o tym, że tak jak się przepracuje okres zimowy to na pewno w dużej mierze przekłada się w całych rozgrywkach. Mój okres przygotowawczy rusza już niedługo, tak jak i drużyny, powoli wolne dni zostawiamy z boku i zaczynamy myśleć o nowym roku – dodał zawodnik.
Przypomnijmy, że w sezonie 2018 Pawlicki startował w cyklu Speedway Grand Prix, w którym nie zdołał się utrzymać. W PGE Ekstralidze zbliżył się jednak do średniej 2 punktów na wyścig.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!