Kiedy ekipa Car Gwarant Startu Gniezno prezentowała swój skład przed sezonem 2018, mało kto dawał im szanse na wejście do fazy play-off. Wszyscy wiemy jednak jak się to skończyło. W przyszłym roku nie będzie już jednak tak łatwo. Start stracił bowiem swój największy atut - atak z zaskoczenia.
Po, co by nie mówić, bardzo udanym sezonie 2018, klub z Gniezna przestał być już niedocenianym chłopcem, który stara się wrócić na właściwe tory. Teraz z zespołem Rafaela Wojciechowskiego i Piotra Szymko liczyć się będzie absolutnie każdy, a co za tym idzie, zawodnicy z pierwszej stolicy Polski nie będą mogli liczyć na efekt zaskoczenia.
Co warto też dodać, bardzo dobry występ w ostatnich rozgrywkach oraz kilka ważnych transferów powodują, że oczekiwania kibiców także znacząco wzrosną. W tym roku wszyscy liczyli na utrzymanie. W przyszłym brak awansu do play-offów może zostać uznany za porażkę. To także nie ułatwi walki poszczególnym zawodnikom. W końcu presja bardzo często okazuje się być zupełnie usztywniająca, przez co solidni żużlowcy nie punktują na takim poziomie, na jakim potrafią.
Jednocześnie należy przyznać, że skład zespołu z Gniezna wygląda zdecydowanie lepiej niż przed rokiem. Przede wszystkim niezwykle istotni będą trzej zawodnicy pozyskani podczas ostatniego okienka transferowego. Mowa tu o Andrieju Kudriaszowie, Oskarze Fajferze oraz Frederiku Jakobsenie. Każdy z nich powinien być potężnym wzmocnieniem na swojej pozycji. Kudriaszow zastąpi bowiem Eduarda Krčmářa, Fajfer Marcina Nowaka, a Jakobsen będącego wciąż w składzie Olivera Berntzona. Brzmi dobrze, prawda?
Mimo to, wciąż bardzo duża odpowiedzialność będzie spoczywać na barkach dwóch zawodników, którzy niezwykle pozytywnie zaskoczyli w ostatnim roku. Mowa o Adrianie Gale oraz Juricy Pavlicu, którzy przez cały sezon ciągnęli wyniki klubu z Gniezna. W szczególności doświadczony Chorwat ma za sobą znakomite ostatnie miesiące, które sugerują, że może on być liderem swojej drużyny. Czy tak będzie? Dowiemy się wiosną.
Niestety, najgorzej wygląda obecnie formacja juniorska Startu, choć i ona nie jest zła. Przede wszystkim brakuje już Maksymiliana Bogdanowicza oraz Norberta Krakowiaka. Mimo to, ważne oczka będą mogli zdobywać Damian Stalkowski i Kevin Fajfer.
Jak wszystko się skończy? Ciężko powiedzieć. Ekipa z Gniezna na pewno będzie jednym z faworytów do awansu do fazy finałowej.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!