Wszystko jest już jasne, ostateczną decyzją Polskiego Związku Motorowego jest nieprzyznanie licencji Stali Rzeszów i dopuszczenie siedmiu drużyn do jazdy w Nice 1. LŻ. Nie da się ukryć, że była to jedyna słuszna decyzja.
W ciągu ostatnich kilku tygodni zamieszanie wokół Nice 1. LŻ było więcej niż duże. Kiedy Stal Rzeszów, z wiadomych powodów, nie otrzymała licencji w pierwszym terminie, od razu rozpoczęto rozmowy o ewentualnym zaproszeniu jednej z ekip 2. LŻ do jazdy na wyższym poziomie rozgrywkowym. Ostatecznie jednak nic się nie zmieniło. Ci, co mieli jechać w I lidze, pojadą w I lidze. Ci, którzy wylądowali w II lidze, też będą w niej rywalizować.
Dlaczego uważam to za jedyną słuszną decyzję? Sprawa jest prosta. Po pierwsze, Stal, po wszystkich zawirowaniach i aferach nie powinna dostać drugiej szansy. Przynajmniej tak długo, jak sternikiem klubu próbuje być Ireneusz Nawrocki. W końcu to on stoi za praktycznie całym złem, które w ostatnim roku wydarzyło się na Podkarpaciu. Po drugie, werbowanie klubu z niższej ligi w ostatnim momencie jest wręcz wymuszaniem na działaczach pewnych działań, które później mogą się na nich zemścić.
Dodatkowo muszę przyznać, że bardzo szanuję decyzje klubów 2. Ligi Żużlowej. Absolutnie nikt nie zdecydował się porywać z motyką na słońce i próbować na siłę wchodzić na wyższy poziom. Są to też działania o tyle rozważne, że rywalizacja z silnymi zespołami Nice 1. LŻ byłaby wręcz niemożliwa, a po co pchać się wyżej, skoro zaraz się spadnie?
Co by nie mówić, do głowy przychodzi mi jeszcze jeden istotny wniosek. Mimo że pierwszoligowcy nie będą ścigali się w pełnym wymiarze, rywalizacja powinna być więcej niż wspaniała. Nie chodzi tutaj bowiem o walkę o utrzymanie, bo każdy z zespołów powinien poradzić sobie w barażu. Najpiękniejszą możliwą informacją jest to, że naprawdę każdy z zespołów w Nice 1. LŻ stać na wejście do fazy play-off. Czekajmy więc na wielkie emocje.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!