Boks stał się coraz bardziej popularną formą przygotowań do sezonu przez tych, którzy na co dzień ścigają się w lewo. O swojej pasji do tego sportu opowiada Adrian Cfer.
Wychowanek Stali Gorzów, którego będziemy w tym sezonie oglądać w barwach Zdunek Wybrzeża Gdańsk nie jest pierwszym żużlowcem, który lubi założyć rękawice bokserskie i skrzyżować swoje ręce z trenerem. Jego koledzy z toru również uprawiają liczne sporty walki. – Wielu żużlowców zaczęło trenować boks – bracia Pawliccy, Maciek Janowski czy Daniel Kaczmarek też go trenują. Staje się to u nas popularne i każdy wie, że to dobre przygotowanie, które daje do tego dużo pewności siebie i przełoży się na tor. Od żużlowej gali boksu bym jednak odstąpił, bo moglibyśmy się pozabijać – śmieje się Adrian Cyfer cytowany przez oficjalną stronę klubową Wybrzeża.
Treningi bokserskie niosą też ze sobą zagrożenie, lecz znacznie mniejsze, niż inne sporty. – Kilka ciosów przyjąłem, ale trener mnie trochę oszczędza wiedząc, że mam sezon. Stara mi się delikatnie wpoić do głowy pewne kwestie i gdy popełniam błędy, dostaję "w czapę". Mówi jednak że bardzo szybko się uczę i podpytywał mnie, czy nie chciałbym pojechać na jakieś zawody pomiędzy sezonami. Ja bardziej traktuję to jako przygotowanie do sezonu i przy tym zostanę – podkreślił Cyfer.
– To jest moja pierwsza styczność z boksem oraz z kickboxingiem. Na pewno chciałbym coś zmienić w swoich przygotowaniach i wyciągam wnioski z poprzednich lat, by urozmaicić moje treningi. W ubiegłym sezonie czegoś mi brakowało gdy jeździłem w pilskim zespole i trzeba było to zmienić, by przyniosło to jakiś efekt. Teraz wkręciłem się w boks i trenuję pięć razy w tygodniu w Pile, gdzie zamieszkuję z dziewczyną. Dwa razy w tygodniu mam treningi bokserskie i trzy razy w tygodniu budowanie siły oraz wytrzymałości, treningi ogólnorozwojowe.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!