Początek roku to dla wielu magistratów moment przekazywania informacji m.in. o dotacjach finansowych na rzecz działalności klubów speedrowerowych na terenie danego miasta. W Świętochłowicach długo będzie się jeszcze o tym rozmawiało.
Kilka dni temu na łamach portalu speedwaynews.pl informowaliśmy Państwa, iż Młodzieżowe Stowarzyszenie „Śląsk” Świętochłowice otrzymało od swojego magistratu dofinansowanie w kwocie ledwie… 80 tysięcy złotych. Wielu spodziewało się, że ta kwota może być mniejsza, niż przed rokiem, kiedy to klubowe konto zostało zasilone w wysokości 150 tysięcy złotych. Nikt jednak nie spodziewał się, że cięcia będą wynosiły blisko 50%!
Temat w poniedziałkowe popołudnie poruszył w mediach społecznościowych radny Rady Miejskiej w Świętochłowicach – Łukasz Respondek, który dodatkowo zamieścił tabelę o procentowym obniżeniu dotacji w porównaniu z rokiem ubiegłym. Z niej wynika, że najwięcej stracił klub UKS TAEKWON-DO Świętochłowice, który w 2018 roku mógł liczyć na dotację w kwocie 30 tysięcy złotych, a w tym już tylko czternastu. To oznacza, że obcięto kwotę o 54%. Zaraz za nimi są przedstawiciele MS Śląska Świętochłowice – sekcja żużlowa oraz speedrowerowa, która otrzyma osiemdziesiąt tysięcy złotych, gdy rok temu było to 150 tysięcy. Oczywiście kwota jest do podziału na dwie sekcje, więc na jeden klub będzie to znacznie mniejszy dochód. Pozostałe kluby kwalifikują się w przedziale od 40% cięć do 20%.
– Sport powinien być poza polityką – tylko tak można coś dobrego i sensownego zbudować. Wiem, w praktyce to trudne. Ale zwłaszcza sport młodzieżowy, który – poza oczywistymi aspektami wyczynowymi – ma na celu kształtować postawy moralne i poprawiać zdrowie najmłodszych, powinien być trzymany od niej daleko. Obcięcie o 35 procent dotacji na sport, które w ostatnich dniach władze miejskie zaaplikowały miejskim klubom, to na pewno nie jest kierunek godny pochwały. W latach 2008–2011, jeszcze jako dziennikarz zajmujący się świętochłowickim sportem, miałem przyjemność współpracować z wieloma osobami, które dziś są zniesmaczone decyzją o dotacjach. Widziałem, że to ludzie o ogromnej pasji i zaangażowaniu, którzy każdego dnia poświęcają się temu, co robią. Którzy osiągają dobre wyniki i promują nasze miasto poza jego granicami. Obcięcie im funduszy musi boleć, bo wkrótce się okaże, że część tych klubów albo w ogóle przestanie działać, albo będzie musiała wprowadzić program oszczędnościowy – ograniczyć ilość grup wiekowych, wyjazdów na zawody i częściej sięgać do kieszeni rodziców. „Dostaliśmy mniej pieniędzy, bo ciszej lub głośniej poparliśmy w wyborach Kostempskiego” – słyszałem już kilka takich opinii. Szczerze mówiąc, nie chce mi się w to wierzyć. Może jestem naiwny, ale do tak małych rzeczy przecież my w Świętochłowicach się nie posuwamy. Polityka jest polityką, a dzieci i młodzież biegające za piłką lub uczące się chwytów na macie, to coś zupełnie innego. Prawda? – pisze na swoim profilu Respondek.
Swojego oburzenia nie kryją także mieszkańcy oraz kibice, sympatycy klubu speedrowerowego i żużlowego. Ci pierwsi w serwisie Facebook piszą otwarcie, że miasto staje się coraz mniej ciekawym miejscem dla młodych ludzi z dziećmi, zaś ci drudzy przypominają, że jeszcze niedawno wszystkim zależało na powrocie żużla do Świętochłowic, a teraz część z nich zmieniła mocno swoje poglądy. Włodarzom miasta zostało także wypomniane to, w jaki sposób traktują speedrowerzystów, którzy są wizytówką miasta i zdobyli w ubiegłym roku historyczny tytuł Drużynowego Mistrza Polski.
Wszystko wskazuje więc na to, że sprawa dotacji na świętochłowicki sport będzie się jeszcze ciągnęła tygodniami.
źródło: inf. własna + social media + fb.com/Łukasz Respondek, radny Rady Miejskiej w Świętochłowicach
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!