Długa przerwa międzysezonowa to idealny czas, by przyjrzeć się młodym i perspektywicznym zawodnikom, którzy lada moment mogą zająć miejsce w światowej czołówce. „Młodzi i gniewni” to autorski projekt redakcji speedwaynews.pl. W czterdziestym odcinku przedstawimy Szymona Szlauderbacha.
Nieczęsto się zdarza, żebyśmy w naszym cyklu przyglądali się polskim młodzieżowcom, którzy nie mieszczą się w ligowym składzie swoich zespołów. A już na pewno nie takim, przed którymi już tylko dwa sezony w roli juniora. Ten przypadek jest jednak wyjątkowy, a po odejściu Wiktora Trofimowa jra do Lublina – chyba jedyny w naszym kraju.
Szymon Szlauderbach urodził się 26 października 1999 roku. Jest zatem o sześć miesięcy młodszy od Dominika Kubery, a o czternaście – od Bartosza Smektały. Licencję „Ż” zdobył jako szesnastolatek, 25 kwietnia 2016 roku. Właściwie już w tamtym momencie Szymon był nieco na straconej pozycji, jeżeli chodzi o możliwość przebicia się do składu Unii Leszno. Gdy nasz dzisiejszy bohater dopiero zdobywał pierwsze szlify w zawodach młodzieżowych, wspomniani Smektała i Kubera wraz z Danielem Kaczmarkiem tworzyli już ligową formację juniorską „Byków”.
Szlauderbachowi pozostało więc ściganie się w turniejach juniorskich i zbieranie doświadczenia. Parę spotkań w lidze udało się odjechać po roku, w sezonie 2017. Wychowanek Unii Leszno trafił na wypożyczenie do pierwszoligowej Speedway Wandy Kraków. Klub z Nowej Huty miał w tamtym sezonie do dyspozycji czterech juniorów – oprócz Szymona byli to: Piotr Pióro, Eryk Borczuch i Kamil Kiełbasa. Szlauderbach prezentował się z tego grona najkorzystniej, nie tylko notując najwięcej wyścigów, ale także legitymując się najwyższą średnią biegową – 0,780 pkt/bieg. Jak na osiemnastolatka – wynik można uznać za przyzwoity. Dość powiedzieć, że sklasyfikowany w statystykach tylko jedno oczko wyżej równolatek Szymona, Patryk Wojdyło, został po tamtym sezonie zauważony i zakontraktowany przez ekstraligową Betard Spartę Wrocław.
Poszukujące młodzieżowców kluby odnotowały także osobę Szymona Szlauderbacha, jednak jego nikt z Leszna nie wyciągnął. Sztab Unii miał na swoich rezerwowych juniorów nieco inny plan. 19-latek stał się podstawowym zawodnikiem Stainer Unii Kolejarza Rawicz – drugiego zespołu „Byków”. To była transakcja, na której skorzystali wszyscy. „Niedźwiadki” zajęły w 2. Lidze Żużlowej trzecie miejsce. Taki wynik nie byłby możliwy bez zdecydowanie najlepszej pary juniorskiej Szlauderbach-Trofimow jr. Dość powiedzieć, że nasz dzisiejszy bohater ze swoją średnią 1,907 pkt/bieg był najskuteczniejszym młodzieżowcem w lidze nawet wtedy, gdy uwzględnimy również obcokrajowców!
Oczywiście trzeba zauważyć, że Frederik Jakobsen czy Jaimon Lidsey najczęściej ścigali się z trudniejszymi numerami startowymi niż Szymon. To nie zmienia jednak faktu, że jazda w Unii Kolejarzu bardzo pozytywnie wpłynęła na jego karierę. – Wiadomo, że wychowałem się w Unii Leszno i chciałbym startować w tym zespole, ale na tę chwilę podstawowymi juniorami są Bartek i Dominik. Mnie pozostało jeździć w Rawiczu i z tego faktu też jestem zadowolony. Zamiast siedzieć w weekend w domu, mogłem wybrać się na zawody, zwiedzić kilka nowych torów i zwyczajnie złapać więcej jazdy, a to jest najważniejsze na ten moment. Ja wystąpiłem dla drugiej drużyny w każdym meczu oprócz tego w Bydgoszczy, który się nie odbył, ale wtedy z powodu kontuzji Dominika byłem powołany w Lesznie. Dzięki temu sezon jest na plus – mówił swego czasu Szymon w rozmowie z portalem speedwaynews.pl.
Wydaje się, że Szlauderbach jest naturalnym kandydatem do zmienienia Bartosza Smektały w sezonie 2020, gdy popularny „Smyk” stanie się seniorem. Póki co na oficjalnej stronie Fogo Unii Leszno w składzie pierwszej drużyny wymienieni są tylko trzej juniorzy – oprócz podstawowej dwójki jest tam właśnie Szymon. Pozostali przypisani są do zespołu z Rawicza. 19-latek już w minionym roku wystąpił zresztą w PGE Ekstralidze. Kontuzja Dominika Kubery pozwoliła mu wyjechać na tor w dwóch spotkaniach. Debiutanckie, 12 sierpnia przeciw MRGARDEN GKM-owi Grudziądz zakończył z dorobkiem 4 punktów i 1 bonusa. W drugim, dwa tygodnie później przeciw Betard Sparcie Wrocław, zdobył trzy „śliwki”.
Szlauderbach był także członkiem drużyny, która we wrześniu wywalczyła Drużynowe Mistrzostwo Polski. W decydującym meczu otrzymał jednak numer 16, co oznaczało, że jego rolą było głównie podglądanie bardziej doświadczonych kolegów. – Byłem rezerwowym i nie udało mi się wyjechać na tor, ale najważniejszy jest wynik zespołu. Mecz nie należał do najłatwiejszych, bo Stal Gorzów postawiła bardzo trudne warunki, no ale w końcu to był finał i spotkały się dwie najmocniejsze drużyny – oceniał nasz dzisiejszy bohater na kilkadziesiąt godzin po finałowym spotkaniu.
Dobre wyniki zaowocowały szansami startu w zawodach międzynarodowych. Szansą na najważniejszy indywidualny sukces w karierze Szymona Szlauderbacha był ubiegłoroczny Indywidualny Puchar Europy do lat 19. Podczas rozgrywanego w fińskim Varkaus finału wychowanek Unii Leszno nie oglądał pleców żadnego rywala. Nie zdobył jednak mistrzostwa, ponieważ… z jednego z wyścigów został wykluczony za dotknięcie taśmy. Cztery „trójki” wystarczyły tylko do srebrnego medalu. Jedno oczko więcej uzbierał Mads Hansen.
Z racji wieku szansy na rewanż w tych rozgrywkach już nie będzie, jednak Szlauderbach nadal może pokazać się na międzynarodowej arenie. Od Rafała Dobruckiego otrzymał bowiem powołanie do kadry juniorów na sezon 2019. Czy uda mu się załapać do składu reprezentacji Polski już na torze? To póki co ciężko stwierdzić. Można być natomiast pewnym, że drugi rok z rzędu Szymon będzie czołowym młodzieżowcem 2. Ligi Żużlowej. Ostatecznie są tylko dwa powody, dla których jeszcze startuje na tak niskim szczeblu. Pierwszy nazywa się Bartosz Smektała, drugi – Dominik Kubera.
Kolejnym z zawodników przedstawianych przez nas w tej serii będzie Brytyjczyk, który swego czasu podpisał kontrakt w polskiej lidze, choć był jeszcze wtedy miniżużlowcem. O kogo chodzi? Dowiecie się już w piątek, punktualnie o godzinie 20:00!
Od redakcji: Cykl „Młodzi i gniewni” jest publikowany w stałych terminach – we wtorki oraz piątki. Dodatkowe odcinki prezentowaliśmy na naszym portalu w święta.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!