Maciej Janowski kończy powoli przygotowania do nowego sezonu, w którym to na brak jazdy narzekał nie będzie. Walka o medale m.in. mistrzostw Polski oraz świata powodują, że trzeba być gotowym na wszystko.
Czwarty zawodnik świata minionego sezonu lubi dzielić się swoim życiem w mediach społecznościowych, co pozwala mu utrzymywać kontakt z kibicami. To właśnie z social mediów dowiadujemy się jak spędził on wakacje czy jak wyglądają jego treningi do sezonu. Dla kibiców jest to świetna sprawa, bowiem mogą przyglądać się swoim idolom "od kuchni" i mieć materiał, którego nigdzie indziej raczej nie zobaczą – zarówno w Internecie, telewizji czy gazecie.
Sam żużlowiec nie ukrywa, że na chwilę obecną odciął się od sportu, który na co dzień uprawia i wróci do niego na dniach, gdy będzie już planował pierwsze wyjazdy na tor. – Zerknąłem na terminarz, wiem, z kim zaczynamy rozgrywki, ale jeszcze nie włączyłem trybu „sezon żużlowy”. Pracuję na stoku, w siłowni i na macie. Dużo biegam i spaceruję po lesie z psem, generalnie – dbam o kondycję. Na obozie reprezentacji Polski siłą rzeczy dużo rozmawiałem o speedway’u, ale przyznam, że jeszcze nie jestem w temacie. Nie śledzę newsów i nie czytam portali, a widzę, że część chłopaków robi to bez przerwy. Nie bardzo to rozumiem. Tego żużla nie powinno być też za dużo, przynajmniej ja tak czuję. Szykuję formę i dbam o siebie, czekam też na dobrą pogodę, żeby wyskoczyć na jakiś trening motocrossowy. A kiedy przyjdzie odpowiedni czas, skoncentruję się wyłącznie na żużlu – mówi w rozmowie z serwisem redbull.com.
Janowski sporo czasu spędza tej zimy w górach, gdzie próbuje jazdy na śniegu czym się da. – Za dzieciaka łapałem się za wszystko. Kiedy miałem 8 lat, ojciec dał mi deskę i strasznie się zajarałem. Nikt specjalnie mnie nie uczył, po prostu zacząłem zjeżdżać. Narty też lubiłem. Nieraz było tak, że kiedy byliśmy na jakiejś szkolnej wycieczce w górach, albo obozie sportowym, to od rana katowałem stok na desce, potem wygrywałem zawody narciarskie i wieczorem dobijałem się snowboardem. Na wszystkim byłem szybki.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!