Na sobotni wieczór w Tarnowie-Mościcach zaplanowano kolejny pojedynek w ramach rozgrywek Nice 1. Ligi Żużlowej. W nim miejscowa Unia ma podjąć Arged Malesa TŻ Ostrovię Ostrów Wielkopolski. W spotkaniu tym gospodarze pojadą bez kontuzjowanego Artura Mroczki.
Sam fakt ten z pewnością nie stawia ich w roli faworytów tego pojedynku. Ostrowianie będą próbowali wykorzystać osłabienie rywali i pokusić się o wyjazdowe zwycięstwo. Trudno wyrokować o poziomie widowiska. W piątek oraz w noc poprzedzającą, Tarnów nawiedziły drobne, lecz stałe opady deszczu, a nawet śniegu. Zakładając poprawę pogody w sobotę, być może uda się bezpiecznie odjechać ten mecz, lecz trudno w tej sytuacji mówić o atucie własnego toru w przypadku gospodarzy. Tarnowianie próbowali przełożyć spotkanie, z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych, goście jednak nie wyrazili zgody i wszyscy w sobotę stawią się w „Jaskółczym Gnieździe”.
Do tej pory Arged Malesa TŻ Ostrovia ma w ligowej tabeli 2 punkty. Po niewielkiej przegranej w Łodzi, drużyna ta wyraźnie pokonała Car Gwarant Start Gniezno i do Tarnowa udaje się na fali wznoszącej. Ciężar odpowiedzialności za wynik spocznie z pewnością na barkach liderów. Czy Aleksandr Łoktajew, Tomasz Gapiński i Grzegorz Walasek go udźwigną? Przekonamy się wkrótce.
Uzupełniającymi pary będą w sobotnim pojedynku Renat Gafurow oraz Nicolai Klindt. Ich też gospodarze nie mogą lekceważyć, ponieważ w sprzyjających okolicznościach, również na wyjazdach są oni mocnymi ogniwami drużyny z woj. wielkopolskiego. Skład Mariusza Staszewskiego uzupełnią młodzieżowcy – Kamil Nowacki i Marcin Kościelski.
Unia po dwóch rundach jest liderem tabeli, z dwoma zwycięstwami na koncie. Jeśli chodzi o formację juniorską, to w zestawieniu Tomasza Proszowskiego znajdzie się aż trzech takich zawodników. Pod nieobecność Artura Mroczki, jego miejsce zajął Mateusz Gzyl, lecz biorąc pod uwagę fakt jakiegokolwiek doświadczenia w tak wymagającej stawce, najpewniej będą go zmieniać koledzy spod numerów 14 i 15. Tam znalazł się już Mateusz Cierniak, a drugie miejsce wypełni Dawid Rempała. Tarnowscy juniorzy, w pierwszej części pojedynku, zostali ustawieni nominalnie w parze z Wiktorem Kułakowem.
Chcąc powalczyć o to, aby ligowe punkty zostały jednak w „Jaskółczym Gnieździe”, w drużynie gospodarzy nie będzie miejsca na dodatkowe luki. Oprócz wspomnianego Rosjanina, który w wygranym pojedynku w Gdańsku zdobył czysty komplet punktów, ważne „oczka” muszą dorzucać pozostali seniorzy. Wszyscy liczą na dobrą postawę w kolejnym meczu Petera Ljunga. Przebudzenie widać w postawie Daniela Kaczmarka, niewiadomą jest natomiast postawa Artura Czai. Jeśli w końcu dogada on się w pełni ze sprzętem, będzie mocnym ogniwem „Jaskółek”, a na to czekają zarówno kibice, jak i on sam.
Pomimo „przewagi toru” gospodarze na pewno nie będą faworytami sobotniego spotkania. Przy braku jednego z liderów i przedmeczowych treningów czeka ich z pewnością ciężki bój. Czy goście wykorzystają osłabienie „rannej Jaskółki”? Czy może „czarny sport” po raz kolejny okaże się nieobliczalny i tarnowianie stawią dzielny opór przyjezdnym? Jedno jest pewne – zawodnicy Unii w tych ciężkich momentach będą potrzebować wsparcia wiernych kibiców, którzy swoim dopingiem mogą dodać im skrzydeł.
Awizowane składy:
Unia Tarnów:
9. Peter Ljung
10. Mateusz Gzyl
11. Daniel Kaczmarek
12. Artur Czaja
13. Wiktor Kułakow
14.
15. Mateusz Cierniak
Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.:
1. Aleksandr Łoktajew
2. Renat Gafurow
3. Tomasz Gapiński
4. Nicolai Klindt
5. Grzegorz Walasek
6. Kamil Nowacki
7. Marcin Kościelski
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!