Poniedziałkowy trening pechowo zakończył się dla Rune Holty, który w wyniku awarii motocykla upadł na tor.
Pierwszy komunikat wydany przez Klub Sportowy Toruń głosił, iż w przypadku Norwega nie doszło do żadnych złamań, a wyjazd do szpitala był zabiegiem dmuchania na zimne, bowiem żużlowiec wrócił na tor po bardzo groźnej kontuzji. Holty jedna zabrakło m.in. w Atrium Copernicus. Co więcej, klub zapraszając media na spotkanie z żużlowcami poinformował, iż z podstawowego składu zabraknie właśnie kontuzjowanego Holty. Informacja o ewentualnej kontuzji była tutaj kluczowa, lecz klub raz jeszcze uspokaja.
– Rune Holta zanotował upadek, który spowodowany był awarią sprzęgła. Podczas upadku Rune bardzo mocno uderzył klatką piersiową o kierownicę swojego motocykla, dlatego też zdecydowaliśmy o dokładnym sprawdzeniu jego stanu zdrowia. Badania nie wykazały żadnych złamań, natomiast stłuczenie klatki piersiowej było jednak spore, zdecydowano, że zawodnik pozostanie w szpitalu na obserwacji do piątku. Po krótkiej przerwie i odpoczynku Rune będzie mógł wrócić na tor – powiedział Jacek Frątczak na łamach oficjalnej stronie klubowej.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!