Choć sezon się zbliża, a pogoda robi się coraz lepsza, żużlowcy Swindon Robins nadal nie mogą wyjechać na swój tor. Trwają bowiem prace mające na celu skrócenie owalu na Abbey Stadium.
Dotychczas długość obiektu, na którym ścigają się „Rudziki”, wynosiła 363 metry, co było wartością sporą nawet jak na polskie standardy. Teraz owal ma zostać zmniejszony do 320 metrów. Przyczyna, dla której podjęto taką decyzję, jest dość prosta. – Kluczem do wszystkiego jest rozrywka. Jako klub sportowy organizujemy zawody po to, żeby dać ludziom trochę zabawy. Uważamy, że na krótszym owalu żużlowcy – zarówno nasi, jak i przyjezdni – będą mogli zaserwować znacznie lepsze widowisko – tłumaczy Terry Russell, prezes Swindon Robins.
Prace muszą zakończyć się przed pierwszym meczem. Ten zaplanowano na 11 kwietnia, kiedy to Swindon podejmie na inaugurację Premiership ekipę Belle Vue Aces. – Zostało jeszcze całkiem sporo do zrobienia. Musimy dla przykładu przesunąć linię startu, a co za tym idzie, także wieżyczkę sędziego. Trzeba będzie też zmodyfikować oświetlenie toru. Wszystko to jest jednak do zrobienia. Na dzień dzisiejszy nie zakładamy innego scenariusza, niż rozpoczęcie sezonu 11 kwietnia – dodaje Terry Russell.
Źródło: speedwaygb.co
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!