Truly.work Stal Gorzów w sobotnim sparingu w Grudziądzu minimalnie wygrała z GKM-em, a dzień później na „Jancarzu” uległa tą samą różnicą punktów. Zdobywcą 7 punktów w zarówno w pierwszym, jak i drugim pojedynku był Szymon Woźniak.
Żużlowcy gorzowskiej Stali raczej nie mogą być w pełni zadowoleni z przebiegu pierwszego drużynowego przetarcia na ich obiekcie. Nie chodzi tu jednak o wynik, jak mówi Szymon Woźniak. – Wynik nie gra tutaj roli. Rolę gra jak największa ilość informacji na temat sprzętu, które możemy uzyskać po przejechaniu jak największej liczby kółek. Nie najlepszą zdobycz punktową indywidualny mistrz Polski z roku 2017 tłumaczy problemami z motocyklem. – Mój występ dzisiaj trochę pechowy. Wziąłem jeden podstawowy silnik i dla porównania jeden testowy. Ten pierwszy po dobrym, udanym biegu niestety zdefektował. Musiałem wsiąść na ten testowy, który wziąłem tak naprawdę „w ciemno”. Jak się okazało, nie do końca on mi pasował.
Szymon Woźniak wie, że trzeba popracować nad dyspozycją, którą już niedługo sprawdzi nadchodzący Memoriał Edwarda Jancarza. Turniej ten zostanie rozegrany już w najbliższą niedzielę w Gorzowie. Początek o godzinie 17:45. – Mamy teraz trochę czasu aby to wszystko uporządkować i jak najlepiej przygotować się na memoriał – dodaje zawodnik truly.work Stali. Żużlowiec pytany o to, jak będzie wyglądał tydzień poprzedzający turniej upamiętniający legendę gorzowskiego speedwaya mówi, że będzie on pełen pracy. – Ten czas będzie bardzo pracowity, ja muszę popracować nad moim sprzętem od tej bardziej technicznej strony. Ostatnio trochę pojeździliśmy, trzeba było zrobić „serwisy”. Mogę powiedzieć, że mój sztab tunerski jest tak naprawdę w pełnej gotowości. Mam zamówione nowe silniki, staram się działać bardzo dynamicznie – podkreśla.
Wychowanek bydgoskiej Polonii zapewnia zrobić wszystko jak najszybciej, by założone cele doszły skutku, gdyż na to jak sam mówi jest już mało czasu. – To jest mój czas, ja nie planuję tutaj żadnych dłuższych chwil zastanowienia. Tutaj jest od razu myśl, pomysł i za chwilę działanie. Mam nadzieję, że podejmę same szczęśliwe decyzje. Czuje że idziemy w dobrą stronę – tłumaczy Szymon Woźniak. Zawodnik pytany o tor, mówi, że ten potrzebuje jeszcze czasu. Nie jest idealny jak twierdzi. – Przeważnie długo to trwa, aby gorzowski tor stał się taki „letni”, a nie jeszcze „wiosenny”. Kibice, zarząd, my i wszyscy inni powinni się cieszyć, że dzisiejszy sparing w ogóle się odbył. Natomiast o zbliżającym się memoriale uważa, że to ważny turniej w bardzo silnej obsadzie. – Będzie to pierwszy rzeczywisty sprawdzian możliwości – podsumowuje.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!