Po pierwszej serii startów wydawało się, że to będzie pogrom. I prawie był. Unia Leszno pokonała u siebie drużynę Betard Sparty Wrocław 50:40. Pomimo przewagi gospodarzy, o lepszy wynik dla gości zadbał Tai Woffinden, który rozszyfrował leszczyński tor szybciej od swoich kolegów z drużyny.
Można powiedzieć jednoznacznie o inauguracji PGE Ekstraligi w Lesznie, że była nerwowa. Już w pierwszym biegu ostrzeżenia powędrowały do Taia Woffindena i Emila Sajfutdinowa. Nawet gospodarze, którzy zbudowali sporą przewagę, nie mogli czuć się pewnie. Początek sezonu zawsze wiąże się z dozą czego nieznanego. Tabula rasa. Wszystko zaczyna się od nowa i nikt nie wie do końca, czego może się spodziewać.
Na niekorzyść wrocławian, remisu pomiędzy Fogo Unią Leszno, a Betard Spartą Wrocław, trzeci roku z rzędu nie było. Brak Jarosława Hampela w ekipie gospodarzy dzielnie wypełnili młodzieżowcy. Piotr Baron nie musi się obawiać o formę swoich zawodników. W drużynie z Wrocławia zabrakło jednak mocnych punktów i nastąpił pat – Jakub Jamróg przywiózł w swoim pierwszym wyścigu zero, a zastępujący go w drugim wyścigu Gleb Czugunow zakończył bieg pod bandą. Pozostali wrocławianie prawie dobrze, ale albo zabrakło prędkości, albo jeden zły ruch i było po temacie. Z mistrzami Polski nie ma lekko. Jednak wrocławianie stanowią silną drużynę i mogło być lepiej, gdyby szybciej odczytali tor.
Na uwagę zasługują też juniorzy. Przemysław Liszka jeszcze nie jeździ tak pewnie, jak leszczyńscy młodzieżowcy, więc za dużo nie zawojował. Do spornej sytuacji doszło natomiast pomiędzy Kuberą, a Maksymem Drabikiem. Przez błąd leszczyńskiego juniora, pociągnęło go i doszło do kontaktu z wrocławskim zawodnikiem. W ostateczności Drabik zdefektował, a walczył z Kuberą o zwycięstwo, więc zdecydowanie ten bieg i jego wynik budzi emocje.
Dariusz Śledź robił, co mógł by wykorzystać potencjał swojego zespołu. Gdy tylko miał możliwość, stosował rezerwę taktyczną. Najwięcej wycisnął z Taia Woffindena. Pierwszy bieg Brytyjczyk ukończył na miejscu trzecim, ale szybko pokazał, że to tylko wypadek przy pracy. Mistrz Świata rozpracował tor i nie pozwolił sobie na błąd, który mógłby pomieszać mu szyki. W kolejnych seriach Maciej Janowski dołączył formą do Woffindena, przez co wynik końcowy nie był tak porażający, jak na początku mogło się wydawać.
To dopiero początek sezonu, więc co jeszcze pokażą żużlowcy obu drużyn, nie wiadomo. Leszczynianie jak zawsze pracują cały sezon i nigdy nie lekceważą przeciwnika, a wrocławianie, po niezbyt udanym wjechaniu w sezon, mają o czym myśleć, co poprawiać i wiedzą, że wszystko jeszcze przed nimi.
Fogo Unia Leszno: 50
9. Emil Sajfutdinow (2*,3,3,3,2) 13+1
10. Tymoteusz Picz (-,-,-,-) 0
11. Brady Kurtz (1,2,3,2,0) 8
12. Janusz Kołodziej (3,1,2*,0,0) 6+1
13. Piotr Pawlicki (3,3,2,0,3) 11
14. Bartosz Smektała (3,2*,1,0,0) 6+1
15. Dominik Kubera (3,0,2*,0,1) 6+1
Betard Sparta Wrocław: 40
1. Tai Woffinden (1,3,3,3,3,3) 16
2. Jakub Jamróg (0,-,-,-,-) 0
3. Maciej Janowski (2,0,2,2*,2,1) 9+1
4. Vaclav Milik (w,2,1*,1*) 4+2
5. Max Fricke (1*,1,1,2,1*) 6+2
6. Maksym Drabik (d,2,0,1) 3
7. Przemysław Liszka (1,-,0) 1
8. Gleb Czugunow (w,1) 1
Bieg po biegu:
1. Smektała, Sajfutdinow, Woffinden, Jamróg 5:1 (5:1)
2. Kubera, Smektała, Liszka, Drabik (d) 5:1 (10:2)
3. Kołodziej, Janowski, Kurtz, Milik (w) 4:2 (14:4)
4. Pawlicki, Drabik, Fricke, Kubera 3:3 (17:7)
5. Woffinden, Kurtz, Kołodziej, Czugunow (w) 3:3 (20:10)
6. Pawlicki, Milik, Smektała, Janowski 4:2 (24:12)
7. Sajfutdinow, Kubera, Fricke, Drabik 5:1 (29:13)
8. Woffinden, Pawlicki, Czugunow, Kubera 2:4 (31:17)
9. Sajfutdinow, Janowski, Milik, Smektała 3:3 (34:20)
10. Kurtz, Kołodziej, Fricke, Liszka 5:1 (39:21)
11. Woffinden, Janowski, Kubera, Pawlicki 1:5 (40:26)
12. Woffinden, Kurtz, Drabik, Smektała 2:4 (42:30)
13. Sajfutdinow, Fricke, Milik, Kołodziej 3:3 (45:33)
14. Pawlicki, Janowski, Fricke, Kołodziej 3:3 (48:36)
15. Woffinden, Sajfutdinow, Janowski, Kurtz 2:4 (50:40)
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!