MrGarden GKM Grudziądz przyjechał do Zielonej Góry w pełni uzbrojonym. W magazynku znalazł się również Artiom Łaguta. 46:44 - takim rezultatem zakończył się mecz trzeciej kolejki PGE Ekstraligi. Zawodnicy obu drużyn zapewnili kibicom widowisko trzymające do w napięciu do ostatniego metra, a jednym z najlepiej punktującym zawodników był, powracający po kontuzji, Rosjanin.
Pod numerem piątym Robert Kempiński mógł wstawić Artioma, który wracał na tor po rekonwalescencji. Rosjanin jest tym ogniwem w drużynie z Grudziądza, które ma za zadanie pociągnąć cały zespół do półfinałów PGE Ekstraligi. W piątkowy wieczór na torze w Zielonej Górze, zawodnik z Rosji zdobył 11 punktów i znacznie się przyczynił do wywiezienia korzystnego rezultatu z terenu rywala. Czy spodziewał się tak dobrej dyspozycji całego zespołu? – Tak, ja wiedziałem, że pojedziemy tutaj bardzo dobre zawody, ale nie myślałem, że zdołamy zdobyć aż 44 punkty. Jestem zadowolony ze swojej jazdy. To dopiero początek. W zeszłym roku miałem zdecydowanie gorszy start sezonu – wyjawia nam zawodnik.
Szczególnie widowiskowy okazał się bieg dziesiąty. Artiom Łaguta skrupulatnie budował prędkość przez trzy okrążenia, by finalnie, tuż przed wejściem w ostatni łuk, minąć po zewnętrznej lidera Stelmet Falubazu. Słowak kompletnie zaskoczony nie miał już możliwości odpowiedzi. Rosjanin dostarczył publiczności efektowną akcją, jednak skrajny wysiłek fizyczny przepłacił bólem. – Czułem lekki dyskomfort. W biegu, w którym wyprzedzałem Martina Vaculika, wjechałem w lekką dziurę i poczułem mniejszy ból w barku. Poza tym było całkiem dobrze i jestem zadowolony z pierwszego meczu ligowego. Cóż więcej mogę powiedzieć. Cały czas do przodu i jedziemy dalej – skomentował Rosjanin.
Sezon nabiera rozpędu i będzie wkraczał wkrótce w środkową fazę. Pomimo dłuższej przerwy w startach, zawodnik jest dobrze przygotowany do rywalizacji ligowej. Jak sam przyznaje, ma jeszcze kilka elementów do poprawy. – Muszę jeszcze popracować przede wszystkim nad startami. Ciągle czegoś mi brakuje i nie mogę się zabrać tak jakbym chciał – ocenia lider MRGAREN GKM-u Grudziądz.
Zapytany o sposób przygotowania i oczekiwania wobec nadchodzącego sezonu w cyklu FIM Speedway Grand Prix, Reprezentant Rosji nie ukrywał wysokich aspiracji. – Nie robię nic nadzwyczajnego. Przygotowuje się tak samo, jak do każdych innych zawodów. Naprawdę, nie ma nic specjalnego. Jeśli chodzi o oczekiwania… oczywiście, każdy marzy i ja również. Chciałbym być w pierwszej trójce. Taki jest mój cel i na to będę pracować – zakończył pełen optymizmu Artiom Łaguta.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!