Po raz kolejny emocje ligowe będą mieć miejsce w Gorzowie w piątek. Ważne dla obu ekip i bardzo ciekawie zapowiadające się spotkanie szóstej kolejki PGE Ekstraligi rozpocznie się o godzinie 18:00.
Zespół MrGarden GKM-u Grudziądz radzi sobie w tym sezonie bardzo dobrze. Jak na razie, po ich występach można wnioskować, że są mocnymi kandydatami do uczestnictwa w fazie play-off. Wygrana nad Betard Spartą i forBET Włókniarzem i dobry wynik w Zielonej Górze mówią same za siebie. Jednak dalej czegoś brakuje. A jest to ta upragniona od dawna wygrana na wyjeździe. Możliwe, że jeśli grudziądzanom by to się wreszcie udało, to w pewien sposób się odblokują i będą jeszcze groźniejsi. O krok byli od tego w meczu przy „W69”, jednak zabrakło postawienia kropki „nad i”. Wydaje się, że idealną okazją do tego może być mecz na „Jancarzu”. Ekipa Stanisława Chomskiego ostatnio notuje nienajlepsze występy. Jak niedawno mówił trener żółto-niebieskich, w drużynie brakuje pewniaków. W ubiegły piątek „wyszarpali” zwycięstwo nad osłabioną wrocławską Spartą. Jak więc teraz poradzą sobie z „w pełni sprawnym” GKM-em? Wiele też zależy od postawy juniorów, w ubiegły piątek to w gorzowskim zespole kulało. – Nasi juniorzy przegrali 2:16, no ale mecz wygraliśmy, i to nie dwoma punktami. To świadczy o sile naszych seniorów – mówił na konferencji prasowej przed piątkowym meczem Stanisław Chomski.
Przyjezdni oczywiście będą zmotywowani i z pewnością będą starać się wykorzystać ten mecz jako moment przełamania. Jednak oni nie muszą wygrać. Gospodarze natomiast wydaje się, że muszą. Na swoim koncie mają już trzy porażki, a późniejszy terminarz nie wygląda dla nich najłatwiej. Co prawda po meczu z GKM-em czekają Stalowców starcia z pogubionymi torunianami, ale kolejne mecze to zdecydowanie cięższe przeprawy. Żółto-niebieskim zdecydowanie potrzebne jest zwycięstwo, aby przedłużyć w ogóle nadzieje o play-off. Po wygraniu spotkania z wrocławianami, nie zdecydowano się zmienić ustawienia w zespole. Na konferencji prasowej zapytano trenera o wystawienie Krzysztofa Kasprzaka pod numerem 11, jako prowadzącego parę, mimo tego, że kolega z pary – Anders Thomsen notuje lepsze rezultaty. – Numer startowany nic nie zmienia. Widzieliśmy, że Peter Kildemand potrafił z „dziesiątki” zrobić punkty. Anders mówił mi, że lubi być czwartym numerem i prosił mnie, by w takim go wystawiać. Janusz Kołodziej, który jest mocnym ogniwem, jeździ pod „czwórką” i „dwunastką” i nikt nie protestuje – mówił Stanisław Chomski.
Początek piątkowego meczu zaplanowano na godzinę 18:00. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi stacja Eleven Sports. To nie wszystkie żużlowe emocje, jakie mogą zobaczyć tego dnia kibice z Gorzowa. W pobliskich Stanowicach o godzinie 15:30 rozpocznie się pierwszy bieg tradycyjnego turnieju „Grand Prix Stanowic”. W podgorzowskiej mieścinie rywalizować będą miniżużlowcy. W tym roku wyjątkowo zawody te zorganizowano pod koniec maja, zwykle najmłodsi zjeżdżali się na ten minitor w „majówkę”.
Awizowane składy:
truly.work Stal Gorzów:
9. Szymon Woźniak
10. Peter Kildemand
11. Krzysztof Kasprzak
12. Anders Thomsen
13. Bartosz Zmarzlik
14. Mateusz Bartkowiak
15. Rafał Karczmarz
MRGARDEN GKM Grudziądz:
1. Kenneth Bjerre
2. Antonio Lindbäck
3. Przemysław Pawlicki
4. Krzysztof Buczkowski
5. Artiom Łaguta
6. Patryk Rolnicki
7. Marcin Turowski
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!