Coraz gorzej prezentuje się sytuacja Orła Łódź w tegorocznych rozgrywkach Nice 1. Ligi Żużlowej. Drużyna, która miała walczyć o awans do PGE Ekstraligi, okupuje przedostatnie miejsce w tabeli i stanęła przed poważnym zagrożeniem udziałem w meczach barażowych.
W ostatnim domowym meczu z Unią Tarnów, jednym z liderów był Kai Huckenbeck, który zgromadził na koncie 11 punktów z bonusem. Spotkanie to jednak Orzeł przegrał w stosunku 44:46, a sześć dni później zespół uległ w Gnieźnie tamtejszemu Car Gwarantowi 42:47. Wówczas nasz rozmówca na swoim koncie zapisał 7 „oczek”.
W kontekście celów na sezon i ich nagłego przewartościowania, najważniejszym był jednak pojedynek z zespołem „Jaskółek”. W nim doszło do upadku Tobiasza Musielaka, u którego stwierdzono uraz kolana. Po tym wydarzeniu zespół przegrał bardzo ważny mecz, choć wcześniej zakładano walkę nawet o trzy punkty.
W obliczu nieobecności lidera, łodzianie stają przed piekielnie trudnym zadaniem. Czekają ich dwa pojedynki – u siebie z rywalami z Rybnika i na wyjeździe w Ostrowie. Lokomotiv Daugavpils, który natomiast zrównał się już z Orłem punktami, ma przed sobą starcie w Gdańsku i u siebie z tarnowską Unią. W tej chwili dosyć realny wydaje się scenariusz, w którym Orzeł, mający walczyć o awans, będzie musiał bić się w barażu o utrzymanie na zapleczu PGE Ekstraligi! – Mecz z Tarnowem był bardzo ważny i wiedzieliśmy o tym. Bez Tobiasza w kolejnych meczach będzie nam bardzo ciężko. Tak, czy inaczej – będziemy walczyć, damy z siebie wszystko. Zobaczymy, jak się to zakończy – mówił w rozmowie z portalem speedwaynews.pl, Kai Huckenbeck.
Niemiec, który regularnie broni barw zespołu Lecha Kędziory, niebawem będzie rywalizował, jako stały uczestnik cyklu finałów Indywidualnych Mistrzostw Europy. Do popularnego SEC-u został on zaproszony na zasadzie stałej „dzikiej karty”. Pierwszy turniej odbędzie się na jego ulubionym torze w Güstrow, gdzie często radził sobie bardzo dobrze. Kolejne odsłony zaplanowano natomiast w Toruniu, Vojens i Chorzowie. – Oczywiście w Güstrow jest jeden z moich ulubionych torów. Notowałem tam w przeszłości dobre występy. Czekam już z niecierpliwością na te finały. Chciałem ponownie podziękować organizatorom za „dziką kartę”, naprawdę to doceniam. To zdecydowanie będzie ciężki cykl, ale dobre występy tam są jednym z moich głównych celów. Spróbuję pokazać się z jak najlepszej strony – podkreślił, jedyny reprezentant Niemiec w cyklu SEC, Kai Huckenbeck.
Sympatycznemu zawodnikowi z kraju naszych zachodnich sąsiadów, życzymy powodzenia w zbliżających się wielkimi krokami finałach Indywidualnych Mistrzostw Europy.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!