Jedną czwartą dorobku Euro Finannce Polonii Piła uzbierał w niedzielę w Poznaniu Oskar Bober. 22-latek nie był jednak zadowolony ani z 8 punktów na własnym koncie, ani z 32 oczek całego zespołu.
Bober zaczął zawody z całkiem niezłym przytupem, w wyścigu czwartym na kresce objeżdżając Władimira Borodulina, choć pozornie miał do Rosjanina całkiem sporą stratę przez trzy i pół okrążenia. Jak się jednak okazało, było to jego jedyne zwycięstwo w całym meczu. – Tak wyszło, że w każdym biegu coś nie pasowało. Tylko w pierwszym wyścigu miałem dobrą prędkość i udało się to wykorzystać, ale później było z tym różnie. Starałem się, ale nie wyszło. Taki jest sport – raz się wygrywa, raz się przegrywa – powiedział Oskar Bober w rozmowie z korespondentem portalu speedwaynews.pl.
Na dorobek Euro Finannce Polonii Piła w większości złożyły się punkty Andreasa Lyagera, Karola Barana i Oskara Bobera. Ostatni z wymienionych jako jedyny nie dostał jednak szansy jako rezerwa taktyczna. Po zawodach nie potrafił wyjaśnić, z czego to wynikało. – To jest pytanie do kierownictwa, a nie do mnie. Ja byłem gotowy do dodatkowego startu. Widocznie uznano, że nie ma takiej potrzeby – skwitował 22-latek.
Choć Euro Finannce Polonia nie była faworytem spotkania w Poznaniu, nie tak wyobrażała sobie rezultat derbów Wielkopolski. – Na pewno szału nie było. 32 punkty to jest zdecydowanie za mało. Ale wiemy, jak ten pierwszy mecz się dla nas potoczył. W dodatku przyjechaliśmy do Poznania bez Tomasa Jonassona. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, ale każdy się starał, bo nikt nie chce wozić zer. Widocznie stać nas jednak było tylko na tyle – ocenił wychowanek klubu z Lublina.
W niedzielę wyjazdową klęskę zapisali na swoim koncie zarówno pilanie, jak i zawodnicy Wilków Krosno. W tej sytuacji Oskar Bober uważa, że jego drużyna nie poniosła w Poznaniu poważniejszych strat w kontekście awansu do fazy play-off. Podejścia 22-latka nie zmienia nawet fakt, że wcześniej nastąpiły dwa mecze przegrane z ZOOleszcz Polonią Bydgoszcz. – Nie ma co ukrywać, walczymy o pierwszą czwórkę z Krosnem, bo Bydgoszcz, Poznań i Opole już tam są. My mecze, które musimy wygrać, mamy jeszcze przed sobą. Trzeba wygrać u siebie z Opolem, a potem w Rawiczu, i to powinno wystarczyć. Na pewno damy z siebie wszystko, żeby przedłużyć ten sezon jak najbardziej – zadeklarował krajowy lider Euro Finannce Polonii Piła.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!