Sobotnie popołudnie w Togliatti nie było udane dla Macieja Janowskiego. Reprezentant naszego kraju od początku miał spore problemy na rosyjskiej ziemi, a w ostatnim biegu dnia zaliczył fatalny upadek.
Maciej Janowski bardzo pechowo rozpoczął ściganie o punkty w Speedway of Nations, bowiem od dotknięcia taśmy. W dwóch kolejnych wyścigach nie powiększył swojego dorobku, a dwoił się i troił Bartosz Zmarzlik, który ratował nasz dorobek. Później Marek Cieślak dał odpocząć Janowskiemu, by desygnować go do boju w ostatniej kolejce. Niestety, wyścig ten dla Janowskiego zakończył się już na pierwszym łuku.
Polacy świetnie wyszli ze startu, lecz po chwili we wrocławianina wpadł Filip Hjelmland, który zastępował w tej gonitwie Petera Ljunga. Szwed szybko podniósł się z toru, a Janowski dopiero po dłuższych kilku chwilach w towarzystwie Marka Cieślaka oraz Gleba Czugunowa wrócił do swojego boksu. Początkowo na antenie Canal+ przekazano, że u żużlowca podejrzewane są problemy z obojczykiem.
Wrocławski klub tuż przed godziną 22 poinformował, że u Janowskiego nie doszło na szczęście do żadnych złamań. Czy w niedzielę wystartuje? Obecnie nie znamy odpowiedzi na to pytanie. Początek turnieju o godzinie 17.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!