Od jakiegoś czasu wszystkie mecze Lokomotivu Daugavpils to spotkania spod znaku „o wszystko”. Tym razem „wszystkim” jest uniknięcie baraży.
Choć tuż przed startem meczu może się okazać, że gospodarze nie potrzebują już żadnego punktu, by mieć pewność utrzymania w Nice 1. Lidze Żużlowej, na pewno nie sprawi to, że odpuszczą walkę do ostatniego biegu. Z kolei dla Unii Tarnów każdy punkt oznacza nadzieję na korzystniejszy punkt wyjścia w fazie play-off. Stawka spotkania ostatniej kolejki rundy zasadniczej zwiastuje, iż na stadionie w Dyneburgu będziemy świadkami zaciekłej batalii.
W pierwszej kolejce sezonu zawodnicy Lokomotivu byli bliscy sprawienia ogromnej niespodzianki. W Tarnowie przegrali dopiero w końcówce spotkania, a wynik 46:44 dla gospodarzy zwiastował, że to raczej Lokomotiv będzie bić się o dogodne miejsce w play-offach. Uniści jednak rozjeździli się w miarę upływu czasu, natomiast Łotysze zaliczyli najpoważniejszy kryzys od lat. Na twardym torze w Daugavpils, który w tym sezonie bywał zagadką nie tylko dla przyjezdnych, tarnowscy żużlowcy mogą spokojnie powalczyć nie mniej skutecznie niż ich przeciwnicy w Tarnowie. To, kto zgarnie pełną pulę w tym spotkaniu, pozostaje sprawą więcej niż otwartą.
Goście nie przywiozą na Łotwę swojej tajnej broni w pojedynkach z Lokomotivem – Petera Ljunga, który w ubiegłym sezonie z powodzeniem ścigał się w barwach klubu z Daugavpils. Szwed wciąż odczuwa skutki ostatnich upadków i postanowił odpocząć od żużla. Chociaż widnieje w składzie awizowanym, już wiadomo, że w meczu go nie zobaczymy, a zatem goście albo przywiozą na Łotwę Artura Czaję, albo zdecydują się na zastępstwo zawodnika. W obu przypadkach ciężar roli lidera spadnie w całości na barki drugiej ze strzelb tarnowskiej Unii, czyli Wiktora Kułakowa. Rosjanin w tym sezonie prezentuje się wybornie i nie ma powodu przypuszczać, by na Łotwie było inaczej. Jeżeli znajdzie wsparcie w polskich seniorach, uniści nie są na straconej pozycji. A trzeba pamiętać, że mają o co walczyć: obecnie na trzecim miejscu w ligowej tabeli, mają szansę zarówno awansować na drugą lokatę (jeśli wywiozą punkty z Łotwy, a Start Gniezno nie ugra nic w Gdańsku), jak i spaść na czwartą (jeśli nie zdobędą punktów, a Arged Malesa TŻ Ostrovia wygra za trzy z Orłem Łódź). Na początku meczu powinni wiedzieć już, na czym stoją i jaki mają margines błędu, lecz jak ta świadomość wpłynie na postawę zespołu, trudno przewidzieć.
Łotysze na najważniejszy mecz u siebie musieli zaczekać ponad miesiąc. Ostatnie domowe spotkanie przyniosło sporo optymizmu, gdyż Lokomotiv właściwie rozbił gości z Ostrowa Wielkopolskiego. Powiew nadziei przyniosła także niewysoka przegrana w Gdańsku. Łotysze są w o tyle komfortowej sytuacji, że w przypadku przegranej Orła w Ostrowie walczą już tylko o jak najlepszy wynik w meczu i są pewni utrzymania w lidze. Zawodnicy z Daugavpils są jednak znani z walki do ostatnich metrów piętnastego biegu niezależnie od stawki. Z pewnością Timo Lahti i Andrzej Lebiediew zrobią wszystko, by Lokomotiv wygrał za trzy punkty, jednak języczkiem u wagi będzie druga linia w osobach Puodżuksa, Kostygowa i Tarasienki. Różnicę mogą zrobić także juniorzy. Michaiłow i spółka dogadali się wreszcie z domowym torem, toteż dla duetu Cierniak-Konieczny powinni stanowić nie lada przeszkodę.
Komu będzie bardziej zależeć? Kto zrobi ostatni krok w stronę realizacji swoich celów? Dowiemy się tego w niedzielę. Początek spotkania o godzinie 17:00 czasu polskiego. Portal speedwaynews.pl przeprowadzi z niego relację LIVE.
Awizowane składy:
Lokomotiv Daugavpils:
9. Timo Lahti
10. Jewgienij Kostygow
11. Kjastas Puodżuks
12. Wadim Tarasienko
13. Andrzej Lebiediew
14. Oleg Michaiłow
Unia Tarnów:
1. Wiktor Kułakow
2. Ernest Koza
3. Artur Mroczka
4. Daniel Kaczmarek
5. Peter Ljung
6. Mateusz Cierniak
7. Przemysław Konieczny
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!