Greg Hancock jest jednym ze specjalnych gości, którzy zdecydowali się obejrzeć na żywo przedostatnią rundę FIM Speedway Grand Prix, która w sobotę odbędzie się w walijskim Cardiff.
Amerykanin pojawił się na walijskim obiekcie już w piątek, by przyjrzeć się sesji treningowej oraz kwalifikacyjnej. Dotychczas był odcięty od żużlowego świata oraz mediów, wobec czego nie da się ukryć, że to on był najbardziej rozchwytywaną osobą w piątkowe popołudnie w Cardiff.
Greg Hancock zdecydował się udzielić kilku wywiadów, także i polskiej telewizji. W rozmowie z Sergiuszem Ryczelem dla stacji Canal+ żużlowiec zdradził, że proces leczenia jego żony przebiega pozytywnie, a przed nią jeszcze dwie chemioterapie i operacja. Wszystko zmierza jednak w dobrym kierunku i ku dobremu zakończeniu.
Dziennikarz zapytał także doświadczonego jeźdźca co dalej z jego karierą. Ten odpowiedział mu, że ten sezon już dobiegł końca, choć z mediów społecznościowych wiemy, że stara się on zachowywać kontakt z motocyklem. Co dalej? Żużlowiec przyznał, że jego telefon cały czas dzwoni i ludzie o nim pamiętają, co jest bardzo miłe i także pokazuje mu, że wciąż jest zainteresowanie nim jako sportowcem. Nie chce jednak nikomu składać deklaracji, bowiem kluczowe decyzje zapadną w momencie, gdy będzie miał pewność, że jego żona jest zdrowa. I tutaj pojawiły się podziękowania dla wszystkich, którzy rozumieją tę sytuację.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!