Dla jednego z liderów gorzowskiej Stali – Szymona Woźniaka, mecz barażowy z Arged Malesa TŻ Ostrovią był udany. Zabrakło tylko jednego punktu do kompletu. Jak mówi zawodnik, łatwo jednak nie było.
12+2, to dorobek punktowy Szymona Woźniaka, a drużyny 60 „oczek” i 30 przewagi przed rewanżem. Wydawałoby się więc, że sukces jest na „wyciągnięcie ręki”. – Misja wykonana w połowie, bo nie lubię się cieszyć za wcześnie, ja jestem takim typem, który cieszy się dopiero po przejechaniu linii mety, a tak naprawdę jesteśmy teraz dopiero na drugim okrążeniu. Wiadomo, że możemy być raczej z siebie zadowoleni, chociaż nie było tak łatwo, jak świadczy o tym wynik. Była nerwówka po tym pierwszym biegu, poza tym diametralnie inna pogoda, praca silników też zupełnie inna. Co do toru, to też widać było „gołym okiem”, że czujemy się jak na wyjeździe. Cieszymy się, że w drugiej połowie spotkania udało się odskoczyć na bezpieczną „odległość” – tłumaczył zawodnik.
– Musimy podejść ze spokojem do rewanżu w Ostrowie, bez jakiejś zbędnej presji, bo naprawdę wykonaliśmy dobrze swoją pracę u siebie. Z pewnością nie możemy pojechać tam jak na wakacje. Ostrovia pokazała w kilku biegach, że ma bardzo dobrych zawodników, więc tym bardziej u siebie będą silniejsi – mówił Szymon Woźniak w kontekście rewanżu, jaki czeka żużlowców truly.work Stali Gorzów.
Niedawno nasz rozmówca przedłużył kontrakt na kolejny sezon ze swoim obecnym klubem. Zapytany został o to, jak wyglądały rozmowy dotyczące dalszej współpracy ze Stalą. – Klimat moich rozmów był taki, że obie strony wiedziały, czego chcą. Nie były to raczej długie rozmowy, spotkaliśmy się raz już dosyć dawno temu, potem drugi i trzeci raz i krok po kroku ten kontrakt dopinaliśmy. Pełen profesjonalizm z jednej strony, a zarząd myślę też jest zadowolony z mojej postawy. Jak przypieczętujemy w Ostrowie zwycięstwo w barażach, to będę mógł się w pełni cieszyć z podpisanego nowego kontraktu – zakończył Szymon Woźniak.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!