W ubiegły piątek odbyła się prezentacja drużyny Stali Gorzów na sezon 2020, a dzień później uroczysta gala, podsumowująca sezon. Na obu wydarzeniach obecny był Bartosz Zmarzlik.
Nadszedł czas na podsumowania i odpoczynek, ale również okres ten coraz bardziej przybliża do sezonu 2020. Z tej okazji Stal Gorzów zorganizowała prezentację nowej drużyny, a także uroczystą galę. Ta pierwsza cieszyła się dużym zainteresowaniem kibiców, którzy licznie przyszli do galerii, by spotkać się z zawodnikami. Najbardziej entuzjastycznie witany był Bartosz Zmarzlik. Takie wydarzenie powróciło do Gorzowa po kilku latach przerwy. – Myślę, że taka prezentacja to bardzo dobry ruch. Kibice się ucieszyli ze spotkana z nami. Z chęcią i wielką przyjemnością zobaczę ich w nowym sezonie, jak trybuny będą wypełnione, bo ścigamy się właśnie dla nich – kibiców – mówił nam mistrz świata Bartosz Zmarzlik.
Aktualnego czempiona globu zapytano również o to, czy młodsi koledzy z zespołu podpytują w tej przerwie międzysezonowej o różne wskazówki, aby jak najlepiej przygotować się do ścigania w przyszłym roku – Teraz mamy grudzień, więc rozmawiamy raczej o innych rzeczach. Na wszystko przyjdzie odpowiedni moment – odparł Zmarzlik.
Zbliża się okres świąteczny. Byliśmy ciekawi, czy w związku ze zdobyciem mistrzostwa świata, święta w domu Zmarzlika ulegną jakimś zmianom, na przykład w postaci czegoś innego niż zwykle na wigilijnym stole. – Nie, w rodzinie się mimo wszystko nic nie zmienia (śmiech), będzie tak samo. Fajnie, że teraz przyjdzie chwila takiego wytchnienia i uspokojenia. Będzie można więcej czasu spędzić z rodziną – stwierdził.
"Chwila wytchnienia i uspokojenia" nie potrwa jednak dość długo. Już dwa dni po świętach, Bartosz Zmarzlik wybierze się do Częstochowy na „Świąteczne Granie z Kubą” fundacji Ludzki Gest. Wśród uczestników oprócz żużlowego czempiona pojawią się takie persony, jak Anita Włodarczyk, Kajetan Kajetanowicz, Agnieszka Radwańska i inni. – Na 28 grudnia zostałem zaproszony z fundacji Jakuba Błaszczykowskiego. Warto pomagać, więc zjawię się tam – mówił popularny „F-16”. – Co roku miałem sporo obowiązków. W tym roku faktycznie jest ich trochę więcej. Od stycznia jednak chcę być nieco mniej dostępny i trochę się „wyciszyć” – zakończył Bartosz Zmarzlik.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!