Nowy rok przyniósł nam kolejne zmiany w światowym speedwayu. Tym razem dotknęły one formatu zmagań o Drużynowe Mistrzostwo Świata Juniorów, gdzie do historii przechodzą zmagania w ramach czwórmeczów.
W historii Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów nasi reprezentanci są na szczycie tabeli medalowej. Sukces, który osiągnęli w minionym sezonie w Manchesterze smakował podwójnie – był to dwunasty tytuł w historii rozgrywek i… szósty z rzędu! Choć po raz ostatni w tej imprezie wystartowali Bartosz Smektała oraz Maksym Drabik to wcale siła naszej reprezentacji do lat 21 nie zmalała. O siódme złoto z rzędu będzie jednak nieco trudniej i będzie trzeba pokonać większą liczbę drużyn, niż dotychczas.
Międzynarodowa Federacja Motocyklowa FIM postanowiła zmienić format tego czempionatu, co potwierdził a swojej stronie internetowej łotewski Lokomotiv. W tegorocznym finale, który 22 sierpnia odbędzie się w duńskim Outrup ujrzymy nie czworo, a sześcioro finalistów. Każda drużyna będzie składała się z trzech zawodników oraz jednego rezerwowego. Zespoły, które powalczą o medale zostaną wyłonione m.in. w eliminacjach w Pardubicach (30 maja) oraz poprzez przyznanie tzw. dzikich kart, którą już otrzymali Duńczycy – jako gospodarze imprezy oraz najpewniej dostaną ją również Polacy – jako mistrzowie świata do lat 21.
Wzrost liczby finalistów wpłynie także na sam turniej. Teraz będzie on się składał z osiemnastu wyścigów rundy zasadniczej oraz trzech nominowanych, wobec czego zobaczymy o jedną konfrontację więcej, niż w przypadku czwórmeczów.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!