Duńczycy nie stali na podium międzynarodowej imprezy od 2015 roku, kiedy to zdobyli srebrny medal Drużynowego Pucharu Świata przed własną publicznością, w Vojens. W ubiegłym roku reprezentanci kraju Hamleta zajęli czwarte miejsce w finale Speedway of Nations w Togliatti. Teraz Niels Kristian Iversen zapowiada walkę o powrót na podium.
Liderem duńskiej kadry jest aktualny wicemistrz świata. Leon Madsen niemal w pojedynkę zdołał zapewnić drużynie z Półwyspu Jutlandzkiego medal w lipcowych finałach Speedway of Nations. Fatalnie spisywał się wówczas Niels Kristian Iversen. „Puk” przez dwa dni rywalizacji zdobył zaledwie 4 punkty. – Dla mnie ubiegłoroczny turniej to była jakaś katastrofa. Nic nie układało się po mojej myśli. Zachwiało to nieco moją pewnością siebie, ale to było w zeszłym roku, teraz muszę patrzeć na to, co przede mną – mówi Iversen.
Zawodnik gorzowskiej Stali jest zdeterminowany, aby zdobyć kolejny medal w narodowych barwach. – Dla Danii to najwyższy czas na powrót na podium. Nie zdobyliśmy medalu od 2015 roku i jesteśmy głodni sukcesu. Nieważne, czy w zespole będę ja, czy ktoś inny — federacja zawsze chce, żebyśmy osiągali dobre rezultaty i musimy to wreszcie zrobić – mówi pełen nadziei 37-latek. Zaznacza jednak, że nikt nie może być pewien miejsca w składzie. – Oczywiście nadal nie mam żadnej gwarancji powołania do kadry. Nikt z nas jeszcze nie ma.
Finał tegorocznej imprezy, choć opóźniony, ma odbyć się w Manchesterze. Iversen przyznaje, że dobrze czuje się na owalu w zachodniej Anglii i zrobi wszystko, aby ponownie wystąpić w reprezentacji. – Mam nadzieję, że zostanę powołany. Zawsze dobrze spisuje się na stadionie w Manchesterze. To fajny tor, na którym zawsze jest mnóstwo znakomitego ścigania – mówi „Puk”.
źródło: Speedwayofnations.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!