Sezon 2019 był bardzo udany dla Emila Sajfutdinowa. Urodzony w Saławacie zawodnik był jednym z najskuteczniejszych zawodników w PGE Ekstralidze i dzięki jego znakomitej postawie Fogo Unia Leszno sięgnęła po trzecie z rzędu ligowe złoto. Baszkir do samego końca liczył się także w walce o indywidualne mistrzostwo świata, ale ostatecznie musiał zadowolić się tylko brązowym medalem.
Ubiegły rok był przepełniony sukcesami Sajfutdinowa. Baszkir po raz pierwszy od ponad sześciu lat zwyciężył w turnieju z cyklu Grand Prix, kiedy to okazał się najlepszy na torze w Hallstavik. Ostatecznie zajął w SGP trzecią lokatę, był gorszy tylko od Bartosz Zmarzlika i Leona Madsena. Ponadto Rosjanin wspólnie ze swoim rodakiem, Artiomem Łagutą, obronili tytuł w zawodach Speedway of Nations, które były rozgrywane w ich ojczyźnie. Na stadionie w Togliatti reprezentanci „Sbornej” nie mieli sobie równych i w finałowym wyścigu bez większych problemów pokonali Polaków. Sajfutdinow był także liderem Fogo Unii Leszno, z którą wywalczył czwarty i trzeci z rzędu tytuł drużynowych mistrzów Polski.
W sezonie 2020 „Baszkirska Torpeda” chce wywalczyć swój pierwszy w karierze tytuł indywidualnego mistrza świata. Dotychczas Sajfutdinowowi udało się zdobyć dwa krążki, oba koloru brązowego. Oprócz medalu z 2019 roku lider Fogo Unii ma w swoim dorobku trzecie miejsce, które wywalczył 10 lat wcześniej. W międzyczasie Rosjanin miał wielką szansę na tytuł w 2013 roku. Będący wówczas zawodnikiem Włókniarza Częstochowa Baszkir długo toczył walkę o mistrzostwo z Taiem Woffindenem, jednak z powodu kontuzji, której nabawił się w półfinałowym meczu Ekstraligi nie mógł wystąpić w trzech ostatnich rundach cyklu i wypadł z czołowej piątki klasyfikacji generalnej.
Podobnie jak całe środowisko żużlowe, Rosjanin czeka na rozpoczęcie sezonu żużlowego. Wszyscy zaczynają mieć już powoli dość przedłużającej się przerwy i szukają różnych form spędzania wolnego czasu. Fanom gier do gustu przypaść może PartyPoker – opinie w internecie, na którego warto rzucić okiem w tym nużącym okresie.
Mimo że Sajfutdinow miał szansę na złoty medal, jest on zadowolony z brązowego krążka. – Miałem sześć punktów straty do zwycięzcy, ale w pełni akceptuję trzecią lokatę. Zawsze jestem zadowolony z medalu, nawet brązowego. Po kilku latach przerwy udało mi się wrócić na podium. To dla mnie naprawdę miłe – przyznaje Sajfutdinow.
Teraz jednak żużlowiec Fogo Unii Leszno jest zdeterminowany, aby wreszcie wywalczyć tytuł najlepszego jeźdźca globu, o czym mówi w rozmowie z oficjalną stroną internetową cyklu Speedway Grand Prix: – W mistrzostwach świata są teraz nowe zasady i nowy system punktowania. Wszystko może się wydarzyć, ale ja jestem gotowy, aby walczyć o tytuł najlepszego zawodnika na świecie – zapowiada zawodnik urodzony w Saławacie.
Mankamentem Sajfutdinowa były w ubiegłym roku kluczowe momenty poszczególnych turniejów cyklu. Rosjanin kilka razy uzyskiwał kilkunastopunktową zdobycz w fazie zasadniczej, by odpaść później w półfinale lub zająć ostatnią lokatę w finałowej gonitwie. Nowy system punktowania premiuje zwycięzców poszczególnych turniejów i powoduje, że postawa Sajfutdinowa musi się zmienić, jeśli chce on walczyć o najwyższe cele. – Na pewno system jest trochę inny. Możesz zdobyć 15 punktów, ale później półfinał i finał mogą całkowicie odmienić twój wieczór. Teraz te biegi będą najważniejsze, więc będę się na nich koncentrował – mówi Baszkir. – Jeśli dostaniesz się do finału to zawsze zdobędziesz wiele „oczek”. Dlatego cel na każdy turniej jest taki sam: musisz się skoncentrować na siedmiu biegach, jeśli potrafisz – dodaje Emil.
Jeździec leszczyńskiej Unii nie przejmuje się jednak zmianami w formule walki o mistrzostwo świata. Sajfutdinow doskonale wie, że jego opinia nie ma większego znaczenia w walce o tytuł. – Muszę to zaakceptować i po prostu się ścigać. Co z tego, że powiem komuś, że system punktowania jest dobry lub zły? To niczego nie zmieni. Chcę walczyć o mistrzostwo świata i to mój plan na nadchodzący sezon – mówi zmotywowany Sajfutdinow.
Walka o mistrzostwo świata zapowiada się fascynująco. Broniący tytułu Bartosz Zmarzlik z pewnością nie będzie miał łatwego zadania, bo oprócz Sajfutdinowa w stawce jest wielu zawodników, którzy będą chcieli włączyć się do walki o tytuł. – W mistrzostwach świata wielu żużlowców jest bardzo mocnych i wszystko może się pozmieniać. Ktoś może wystąpić w finale, a w następnej rundzie go w nim zabraknie. Wszystko zawsze pozostaje sprawą otwartą – twierdzi z przekonaniem „Baszkirska Torpeda”.
źródło: speedwaygp.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!