Drużyna z Grudziądza w sezonie 2015, po piętnastu latach rozłąki z najwyższą klasą rozgrywkową, wróciła do walki o najwyższe laury ligowe w Polsce. W składzie pojawiły się dwie gwiazdy w postaci Tomasza Golloba i Artioma Łaguty. Wsparci powracającym z Tarnowa Krzysztofem Buczkowskim stanowili ciekawy skład, który jak się później okazało, był niepokonanym na domowym torze przez cały sezon.
W dzisiejszym odcinku „To był bieg” chcemy przypomnieć Wam fantastyczny wyścig jedenasty potyczki GKM-u oraz Stali Gorzów. Spotkanie to od początku było bardzo zacięte, obie ekipy na zmianę przejmowały pałeczkę prowadzenia w spotkaniu. Przewagę gospodarze zaczęli zdobywać w biegu dziewiątym oraz dziesiątym i na długą przerwę grudziądzanie zjeżdżali do boksów z przewagą sześciu punktów.
Do biegu jedenastego za wolnego w tym dniu Piotra Świderskiego trener Piotr Paluch wysłał z rezerwy taktycznej Krzysztofa Kasprzaka. To była zmiana, która w efekcie dała nam rewelacyjny, nieziemski wręcz speedway. Po starcie popularny „KejKej” wypchnął Jeleniewskiego, który później nie liczył się już w walce. Natomiast Gollob, Kasprzak i Žagar stworzyli piękne widowisko, które było okraszone atakami całej trójki zawodników, a mijanki „Chudego” były niczym z jego najlepszych lat ścigania się na żużlu. Akcja końcowa, w której na wyjściu z łuku przed metą wszedł między dwóch zawodników przyjezdnych, do dzisiejszego dnia powoduje gęsią skórkę, a sam bieg należy do najlepszych wyścigów dekady.
Na dokładkę emocji, gospodarze w biegu piętnastym pokonali podwójnie parę Kasprzak-Žagar, co pozwoliło beniaminkowi cieszyć się z wygranej 50:40, a w serca miejscowych kibiców wlać sporo optymizmu na przyszłość. Z całą pewnością postawa Tomasza Golloba mogła cieszyć, zwłaszcza że wielu nie widziało w Mistrzu mocnego ogniwa „Gołąbków”. – Mieliśmy pecha w losowaniu. W Grudziądzu każdy będzie miał problem i tutaj nikt nie wygra. Trzeba chylić im czoła, że tak wjechali w swój tor – powiedział po meczu Krzysztof Kasprzak dla PGE Ekstraligi.
Mi nie pozostaje nic innego jak zaprosić Was na ten ekscytujący wyścig, by delektować się każdą sekundą tej potyczki.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!