Pandemia koronawirusa wstrzymała cały świat sportu. Najlepsze ligi na świecie planują dokończenie swoich rozgrywek w terminach, o jakich prędzej nikt by nie pomyślał – m.in. NBA i NHL w lipcu oraz sierpniu czy przedłużenie piłkarskich sezonów na lato. Żużel nie ma takiego przywileju, ponieważ pogoda dyktuje okresowość rywalizacji. Co w obecnej sytuacji?
Czy da się w pełni rozegrać żużlowy sezon?
Gdyby nie pandemia, to już od miesiąca ekscytowalibyśmy się żużlowymi rozgrywkami. Emocji na torach będziemy jeszcze przez półtora miesiąca. Aktualnie obowiązujący scenariusz zakłada start rozgrywek 12 czerwca.
Czarny sport jest wyjątkową dyscypliną, ponieważ do rozegrania spotkań niezbędna jest dobra pogoda. W związku z tym, co roku obserwujemy sezon trwający pół roku. W pewnym momencie natłok różnych zawodów – ligowych oraz indywidualnych – narzuca na niektórych zawodników niesamowitą intensywność, wręcz tygodni z pojedynczymi wolnymi dniami. W złych warunkach atmosferycznych nie da się odjechać wyścigów, więc w wyniku deszczu spotkania są przekładane, co często sprawia problem terminów. Jeżeli w przeszłości myśleliśmy, że to kłopot, to co w przypadku skróconego sezonu? Już teraz będzie trzeba znaleźć siedem terminów dla zaległych rund, a mowa tylko o Ekstralidze.
Tymczasem na tym etapie nawet zakłady bukmacherskie jak np. PZBuk nie mają w ofercie możliwości obstawiania Drużynowego Mistrza Polski w 2020 roku. Nie ma się czemu dziwić, ponieważ na ten moment niestety nadal niewiadomą pozostaje, jak dokładnie będzie wyglądać format rozgrywek oraz składy poszczególnych drużyn.
Wracając jednak do samego tematu terminów – napisałem, że w polskiej Ekstralidze będzie z nimi problem, ale chyba nieuniknionym wydaje się sytuacja, w której żużlowcy będą zmuszeni wybierać pomiędzy jednymi, a drugimi zawodami. Najbardziej zagrożona wydaje się tutaj szwedzka Elitserien, gdzie nadal ściga się wielu zawodników z wysokiego poziomu.
Kwestią nie pozostaje tylko fakt terminów, ale także to, jakie będą możliwości przemieszczania się pomiędzy poszczególnymi krajami. Jeżeli przekraczanie granicy nadal będzie ograniczone, to zawodnicy będą kierować się czystym, biznesowym rachunkiem i zostaną w krajach, gdzie zarobią najwięcej pieniędzy. W związku z tym wydaje się, że najszybciej zobaczymy żużel w Ekstraligowym wydaniu w naszym kraju. Niektórzy dziennikarze zwiastują już właśnie powrót w czerwcu. Jednak istnieje spore prawdopodobieństwo, że będą to spotkania bez kibiców na trybunach.
Czarny sport także jesienią
Żużel jest sportem sezonowym uzależnionym od pogody. W ostatnich latach ostateczne rozstrzygnięcia w polskich ligach poznajemy we wrześniu. Obecna sytuacja może narzucić fakt, że wyjątkowo ściganie potrwa dłużej niż zwykle.
Już teraz widać to po przełożonych turniejach Speedway of Nations. Te zawody oryginalnie miały się odbyć na wiosnę. Nowy termin to wrzesień dla turniejów półfinałowych, natomiast… 24 i 25 października dla finału tej rywalizacji. To okres, kiedy już zdecydowana większość żużlowców była myślami, a nawet ciałem na wakacjach. Kto wie, w jakich składach wtedy też wystąpią poszczególne kadry, więc bukmacher niewątpliwie przygotowując ofertę na te zawody, będzie musiał korygować kursy i obserwować przebieg wydarzeń.
Czy to będzie odosobniony przypadek? Możliwe, że nie. Jak prędzej wspominałem, trudno będzie odjechać wszystkie najważniejsze rozgrywki w obecnym formacie. Jedną z opcji jest zmiana systemu wyłaniania zwycięzców. Jednak ograniczony okres żużlowy można też wyjątkowo wydłużyć. Co prawda w przypadku polskich lig z pewnością będzie to trochę igranie z losem. Październik nie jest w naszym kraju tak fatalny pod kątem pogody, jak jeszcze ładnych parę lat temu, ale nadal jest to ryzyko.
Sprawnie można zahaczyć o temat Speedway Grand Prix. Joe Parsons podczas programu Eleven Call mówił o potencjalnym przedłużeniu cyklu o miesiące, w których zazwyczaj nie było ścigania. Taki scenariusz wydaje się jak najbardziej realny – bardziej niż w przypadku polskich rozgrywek. Wystarczy tak ułożyć terminarz, aby na jesień zawitać w cieplejszych regionach i z pewnością tutaj na myśl nasuwają się tory w Chorwacji czy Słowenii, których obecnie nie ma w cyklu. Na pewno oryginalny terminarz SGP będzie potrzebował modyfikacji, ale w jak dużym stopniu?
Leon Madsen faworytem SGP
Załóżmy, że sezon wystartuje już niedługo i wszystkie rozgrywki będą przebiegać w miarę planowo. Można rzec, że nadal mamy sezon ogórkowy, więc przewidywania opierają się w dużej mierze na zeszłorocznych rezultatach. Kogo faworyzują zakłady PZBuk?
Jeżeli mowa o Speedway Grand Prix, największe szanse dostaje Leon Madsen. Może to niektórych zdziwić, bo wydawałoby się, że obrońca tytułu, czyli Bartosz Zmarzlik powinien być głównym faworytem. Jednak cykl indywidualnych mistrzostw świata nie jest łatwy i widać to chociażby po fakcie, że od czasu, kiedy mamy taki format wyłaniania najlepszego żużlowca globu, tylko dwukrotnie obserwowaliśmy obronę trofeum. Duńczyk jechał dopiero pierwszy rok w SGP i wszystkich zaskoczył swoim debiutem. Z pewnością zdobył niezbędne doświadczenie, ale w tej serii faworytów do złota jest co najmniej kilku i nigdy nie można lekceważyć takich nazwisk jak Jason Doyle, Tai Woffinden czy Fredrik Lindgren. Nie zapominajmy też o naszych rodakach, czyli Macieju Janowskim oraz Patryku Dudku, którzy jednak według analityków zakładów bukmacherskich, mają mniejsze szanse na sukces niż prędzej wspomniani żużlowcy.
Pisząc o zakładach, należy wiedzieć o ryzyku związanym z obstawianiem, które może doprowadzić do uzależnienia. Nie można traktować hazardu jako formy zarobku. W naszym kraju obstawianie legalne jest tylko w zakładach, które posiadają zezwoleniem z Ministerstwa Finansów. Jedną z takich firm jest PZBuk, działający dzięki pozwoleniu z dnia 28 czerwca 2018 r. nr PS4.6831.26.2017. Za udział w nielegalnych zakładach bukmacherskich grozi kara grzywny lub nawet pozbawienia wolności.
Autor tekstu: Damian Maniecki (@Maniecki_Damian na Twitterze) – redaktor Zagranie.com, fanatyk żużla, sportów walki i hokeja na lodzie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!