Unia Leszno nie zostawiła żadnych nadziei Motorowi Lublin na wygranie ostatniego meczu. Gospodarze wygrali w tym sezonie swoje trzecie spotkanie i nie zanosi się, aby miało się to zmienić.
Jednym z najlepszych zawodników leszczyńskiej drużyny był bez wątpienia Piotr Pawlicki. Przed sezonem niego występy stały pod dużym znakiem zapytania ze względu na brak zgodności w kwestiach finansowych, które przez obecną sytuację musiały ulec zmianie. Na szczęście kapitan drużyny w meczach występuje i to z bardzo dobrym skutkiem. Pomimo wyniku 53:37 „Piter” przyznaje, że mogli zdobyć więcej punktów. – Wydaje mi się, że jeśli wszyscy zawodnicy jechali na takim poziomie, na jakim chcą jechać, ten wynik mógłby być jeszcze lepszy. Nie ma co popadać w jakiś huraoptymizm. Z każdym meczem jesteśmy coraz bardziej zmotywowani i chcemy zdobywać punkty, wygrywać mecze. Gdyby punkty ze strony Janusza były inne, a z mojej strony lepsze w poprzednim meczu, te wyniki byłyby lepsze – ocenił żużlowiec na antenie Eleven Sports.
W czasie trwania spotkania nie byliśmy świadkami świetnego ścigania czyli takiego, do jakiego przyzwyczaili nas gospodarze ze Strzeleckiej w Lesznie. Komentatorzy spotkania czy internauci na forach komentowali stan toru, który pozostawiał wiele do życzenia. Jedynie Jaimon Lidsey potrafił wystartować z czwartego pola startowego, z którego nie udało się wygrać biegu nawet rosyjskiej torpedzie, Emilowi Sajfutdinowowi. – Próbowałem coś wykombinować na to czwarte pole. Dzisiaj jedynie Lidsey z niego wygrał i to po walce na trasie, gdzie można było się zaczepić zewnętrznej części toru i linii, która była najodpowiedniejsza. Nawet Emil, który dzisiaj dysponował świetnym sprzętem nie mógł też z tego pola dojechać – wyjaśnił kapitan Unii Leszno.
Pawlicki nie ukrywa, że pomimo błędów, które są popełniane w jego drużynie, mają ambicje, aby walczyć o kolejny z rzędu tytuł Drużynowego Mistrza Polski: – Nie można ujmować przeciwnikom walki i prędkości, bo jest to najlepsza liga świata. Wydaje mi się, że błędy się zdarzają i są one do poprawy. Dobrze, żeby było tak jak jest, kiedy będzie koniec sezonu, bo na pewno byśmy chcieli powalczyć o obronę mistrzostwa po raz czwarty.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!