To był ważny mecz dla Bartosza Zmarzlika. Po dwóch spotkaniach, w których dyspozycja mistrza świata odbiegała znacząco od tego, do czego przyzwyczaił kibiców, lider gorzowskiej Stali w końcu się przełamał i nie tylko zdobył więcej niż dwa punkty na bieg, ale nie przegrał w Rybniku z żadnym rywalem.
– To był ciężki mecz. Niestety przegraliśmy. Gratulacje dla Rybnika. W ostatnich odsłonach rybniczanie pojechali po prostu lepiej. Co mogę powiedzieć? Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, ale to nie wystarczyło. Naprawdę bardzo ciężko trenowaliśmy przez ostatni tydzień; dla mnie było dziś lepiej niż ostatnio, ale cały czas szukamy. Musimy być po prostu mocniejsi, bo na razie nie mamy powodów do radości – przyznał Zmarzlik na antenie nSport+.
Drużyna Moje Bermudy Stali Gorzów jest w trudnej sytuacji. Po trzech meczach pozostaje z zerowym dorobkiem i zamyka tym samym ekstraligową tabelę. Co więcej, w czwartej kolejce do Gorzowa przyjedzie zespół Eltrox Włókniarza Częstochowa, który jak dotąd jest jedną z dwóch niepokonanych drużyn najsilniejszej ligi świata.
Bartosz Zmarzlik i jego koledzy mają nad czym myśleć. Gorzowianie, z wyłączeniem mistrza świata, nie imponowali w Rybniku szybkością ani wyjściami spod taśmy, sporo punktów zaś zdobyli po żmudnej walce na trasie. Jak zapewniał Zmarzlik, było to związane z warunkami torowymi.
– Dobrze ustawiony motocykl nabiera prędkości i pod płotem, i przy kredzie, ale ze startu jest ciężej wyjechać z pola czwartego – tłumaczył podczas meczu. – Na początku jest jak na pozostałych polach, a potem wszystko zeskrobane tam, gdzie się wyłamujemy. Jest takie głupie uczucie, że motocykl ładnie nabiera prędkości, a potem wpada się jak na lodzie. Ciężko cokolwiek zrobić na trasie, więc trzeba się nastawiać na start. Na takich twardych torach jak ten potrzebne są wyższe obroty i częstsze drgania, a to nie zawsze wychodzi. Złośliwość rzeczy martwych – podsumował indywidualny mistrz świata.
Źródło: nSport+
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!