Zdobyczą kompletu 18 punktów w meczu z Motorem Lublin, może się pochwalić lider Moje Bermudy Stali Gorzów, Bartosz Zmarzlik. Po świetnym widowisku stworzonym przez mistrza świata kibice mogą chociaż przez chwilę cieszyć się z wygranej.
Po raz kolejny można powiedzieć, że Zmarzlik „pociągnął” wynik całej drużyny. Dopasował się w każdym biegu i za każdym razem do mety dojechał pierwszy. – Dobrze z teamem odczytywaliśmy tor, korekty na bieżąco i dużo radości z jazdy. Przede wszystkim z pierwszych punktów dla klubu, bo tego nam bardzo brakowało – zdradza swoją receptę na duży komplet 18 punktów mistrz świata.
Emocje gorzowianie mieli do samego końca, gdyż ostateczny wynik został rozstrzygnięty w wyścigu 15. Duży ciężar na swoich barkach mieli Zmarzlik z Andersem Thomsenem. – Przed ostatnim biegiem dostałem takie słowa: Bartek zrób wszystko, musisz ten bieg wygrać i to nam wystarczy. Podjechałem pod taśmę i mówię: radziłem sobie w Toruniu z drugiego, gorszego pola w półfinale jadąc o wszystko, to spróbuję sobie poradzić tym razem – opowiada gorzowianin. Takie nastawienie mistrza świata było kluczem do zwycięstwa. Wystrzelił spod taśmy i pognał po zwycięstwo biegowe, jak i meczowe.
Po pierwszym wygranym meczu trochę podniosło się morale gorzowskiej drużyny. Mimo to, ich status wciąż jest zagrożony i trzeba skupiać się na kolejnych spotkaniach. Najbliższe z nich już dzisiaj. O godzinie 20:00 Moje Bermudy Stal Gorzów podejmie Eltrox Włókniarza Częstochowa w powtórce słynnego meczu przerwanego przez pożar rozdzielni. – Każda drużyna przyjezdna chce wygrać. Jak stajemy pod taśmą ja czy Matej, inni zawodnicy to chcą wygrywać starty, chcą wygrywać biegi, bo po to robimy to wszystko, żeby wygrywać wyścigi.
Za niecałe 3 tygodnie rozpocznie się rywalizacja w Grand Prix. Przygotowując się do zawodów drużynowych, zawodnicy myślą też już o rozgrywkach indywidualnych. Jednak wiadomo, że jeśli coś zagrało w jednym spotkaniu, niekoniecznie musi zagrać tak samo w kolejnych. – Dziś pasuje, jutro nie pasuje, po prostu trzeba być z tymi wszystkimi rzeczami na bieżąco i na wszystko patrzeć, co się dzieje z danym torem i w danym miejscu. Będę robił wszystko, co w mojej mocy, żebym swój potencjał i swój team wykorzystał w 100%. Niech się to wszystko zaczyna, po to jeździmy, żeby rywalizować w różnych skalach – kończy obrońca mistrzowskiego tytułu.
Źródło: nSport+
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!