Za nami jedno z najciekawszych okienek transferowych ostatnich lat. Wydawało się, że Fogo Unia straci na odejściu Dominika Kubery i Bartosza Smektały, jednak leszczynianie sięgnęli po Jasona Doyle'a. Piotr Baron uważa, że w lidze nie brakuje innych silnych zespołów.
Długo wydawało się, że Fogo Unia dysponuje składem na wiele lat, jednak w obliczu zmian regulaminowych Piotrowi Rusieckiemu trudno było o zatrzymanie w Lesznie Dominika Kubery i Bartosza Smektały. Szybko jasne stało się, że młody i utalentowany duet opuści ekipę mistrzów Polski, a powstałą dziurę leszczynianie zdecydowali się załatać Jasonem Doyle'em, który po nie najlepszym dla siebie sezonie opuścił szeregi Eltrox Włókniarza Częstochowa.
Piotr Baron przyznaje, że wieści o odejściu Smektały i Kubery nie były najlepsze, a poszukiwania zastępstwa trwały bardzo krótko. – Przyszedł taki moment, że musieliśmy szukać zawodnika i to bardzo szybko, bo mieliśmy na to nie kilka miesięcy, a właściwie kilka dni. Po tym, jak opuścili nas wychowankowie, wypadło na Doyle'a i teraz zaczynamy nowy rozdział – mówi szkoleniowiec mistrzów Polski. Baron liczy na poprawę dyspozycji mistrza świata z 2017 roku. – Myślę, że Jason Doyle początku poprzedniego sezonu nie zaliczy raczej do udanych i na pewno będzie chciał się zmobilizować i pojechać na fajnym poziomie. Myślę zresztą, że wszyscy chłopcy, w tym Jason będą się starać, aby wyniki były jak najlepsze, a my zrobimy wszystko, żeby mu w tym pomóc – zaznacza Baron.
W przeciwieństwie do ostatnich sezonów Fogo Unia nie jest przedstawiana jako murowany faworyt do zdobycia złotych medali, głównie przez brak doświadczonych juniorów. – Życzylibyśmy sobie oczywiście, żeby mieć tak dobrych juniorów jak Bartek Smektała czy Dominik Kubera. Niestety, życie jest takie a nie inne i musimy wprowadzać nowych zawodników. Mamy Kacpra Pludrę, Krzysia Sadurskiego, jest też Damian Ratajczak. Będziemy musieli z nimi więcej pracować – zapowiada Piotr Baron. – Wiele klubów dokonało wzmocnień i na pewno będą silni. Myślę tutaj o Wrocławiu, Lublinie, Częstochowie czy Gorzowie. To są kluby, które na pewno będą bardzo mocne, ale są też pozostałe drużyny, które nie mają słabych zawodników i na pewno będą psuć krew wszystkim innym – komentuje układ sił w PGE Ekstralidze menadżer Fogo Unii Leszno.
Wspomniane odejście Smektały i Kubery było efektem przede wszystkim wprowadzenia wymogu posiadania w składzie zawodnika do lat 24. Baron staje w obronie powszechnie krytykowanej zasady. – Sam przepis nie jest zły, bo zawodnikom wychodzącym z wieku juniora należy pomóc i zapewnia się im miejsce w składzie. Oczywiście dla nas nie był to zbyt korzystny przepis, bo w związku z nim dwóch wychowanków z Unii odeszło, ale takie jest życie – mówi krótko i zwięźle 46-letni szkoleniowiec biało-niebieskich.
źródło: Radio Elka
Zwrot za pierwszy zakład do 155 PLN z kodem SPEEDWAYNEWS -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!