Cellfast Wilki Krosno przebojem awansowały do eWinner 1. Ligi Żużlowej. Po tym awansie klub mocno przebudował kadrę, konieczne było także sprowadzenie nowych juniorów. Jednym z nich jest Aleks Rydlewski, który w rozmowie z naszym portalem opowiedział m.in. o tym, co przekonało go do Krosna czy o tym, jak współpracowało się mu z Tomaszem Bajerskim.
Bartosz Fryckowski (speedwaynews.pl): W sezonie 2021 będziesz na zasadach wypożyczenia reprezentował Cellfast Wilki Krosno na zasadzie wypożyczenia z eWinner Apatora Toruń. Co przekonało Cię do tego kroku?
Aleks Rydlewski (Cellfast Wilki Krosno): Przede wszystkim podejście Pana Prezesa Grzegorza Leśniaka do rozmów oraz pozytywne nastawienie na sezon. Oczywiście jednym z decydujących czynników, jak nie najważniejszym jest możliwość regularnych startów, na czym zawsze bardzo mi zależało.
– Z Torunia do Krosna jest 500 kilometrów. Ten dystans nie budził twoich obaw?
– Zwykle w samochodzie zasypiam albo robię zadania maturalne. Myśle, że nie będzie tragedii. Lubię podróżować samochodem, a w Krośnie będę miał możliwy nocleg. Także jedynym negatywnym aspektem będzie odległość od rodziny, dziewczyny i przyjaciół. Choć, kiedy będę pracował, tylko starty będą miały dla mnie znaczenie.
– Czy mentalnie czujesz się gotowy podjąć to wyzwanie?
– Oczywiście nie miałem szansy sprawdzić się jeszcze regularnie w lidze ale traktuje to jako wyzwanie i duży krok w moim życiu.
– W barwach Cellfast Wilków w 2021 roku startować będą doświadczeni seniorzy: Andrzej Lebiediew, Peter Ljung, Daniel Jeleniewski i Mateusz Szczepaniak. Zacierasz ręcę na współpracę z takimi zawodnikami?
– Nie mogę się doczekać, aż poznam drużynę. Jako niedoświadczony junior oglądałem tych zawodników częściej w telewizji niż w parku maszyn. Mam nadzieję, że będę mógł się od nich wiele nauczyć. Pomoc od zawodowców jest bardzo budująca.
– W sezonie 2020 liderem formacji juniorskiej krośnieńskiego klubu był Patryk Wojdyło, który był też najlepszym Polakiem 2. Ligi Żużlowej. Nie boisz się presji?
– W żadnym wypadku. Jestem nastawiony na pracę, rozwój i zbieranie doświadczeń, a na patrzenie na punkty na papierze. Kiedy poczynię postęp to one przyjdą.
– W ubiegłym sezonie miałeś okazję po raz pierwszy pracować z trenerem Tomaszem Bajerskim. Jak byś ocenił rok tej współpracy?
– Na pewno było wesoło i pracowicie. Trener dużo wymagał, zachowując przy tym pozytywną atmosferę.
– Brakowało Ci startów w zeszłym sezonie?
– Jak większości zawodników. Mała ilość zawodów spowodowana pandemia oraz mała ilość szans na początku sezonu dość mnie przybiła. Dlatego bardzo cieszę się z mojej współpracy z Wilkami!
– Teraz czeka Cię przerwa zimowa. Jak planujesz budować formę na 2021 rok?
– Okres przygotowawczy przepracuje z toruńską drużyną. Do tego muszę zadbać o naukę, bo liczę na dobre wyniki maturalne.
– Istotne będzie też zaplecze sprzętowe. Wiesz już, czym będziesz dysponował?
– Będę dysponował sprzętem zarówno z Krosna, jak i Torunia. Niedługo zacznę przygotowywać swoje zaplecze.
– W październiku miałeś okazję brać udział w turnieju amatorów podczas I Otwartych Mistrzostw Kaszczorka w speedrowerze. Podoba Ci się taka forma rywalizacji?
– Była to genialna odskocznia od codzienności i małe przypomnienie sobie lat dziecięcych, kiedy ścigałem się na podwórku, bawiąc w żużel. Speedrower to naprawdę świetna dyscyplina i miło się ją uprawia! A w Kaszczorku wygląda bardzo poważnie i widowiskowo.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!