Wraz z odejściem Mateusza Cierniaka do Motoru Lublin, formacja juniorska drużyny z Tarnowa straciła najlepszą rakietę ze swojej stajni. W rozmowie z polskizuzel.pl Paweł Baran, czyli trener młodzieży w Unii zapewnia, pokłada duże nadzieje w Przemysławie Koniecznym.
O odejściu Mateusza Cierniaka spekulowało się od połowy poprzedniego sezonu. Nic więc dziwnego, że ten utalentowany zawodnik postanowił spróbować swoich sił w PGE Ekstralidze, a dokładniej w zespole Motoru Lublin. Paweł Baran, zapytany o swoje odczucia względem tego transferu, wyraził zrozumienie dla młodego wychowanka Unii Tarnów: – Każdy ma swoje cele sportowe. Serce by chciało, żeby Mateusz u nas został, ale wiadomo, że chciał się rozwijać, dlatego odszedł do PGE Ekstraligi. To był naturalny ruch. Teraz my musimy zrobić wszystko, żeby tę lukę zapełnić. Wierzę, że dramatu nie będzie – Dopowiada optymistycznie członek sztabu Unii.
Wiele wskazuje na to, że rolę lidera formacji juniorów przejmie 19-letni Przemysław Konieczny. Konieczny ma za sobą przyzwoity sezon, a niektóre występy na pierwszoligowych torach pozwalają optymistycznie patrzeć na przyszłość. Jak podkreśla trener, Przemysław Konieczny jest obecnie pierwszym wyborem do składu drużyny: – Nie chciałbym za dużo mówić o oczekiwaniach. Pewne jest, że Przemek przestanie być numerem dwa, teraz będzie numerem jeden. Mamy jeszcze Piotra Świercza i Mateusza Gzyla, więc będzie trochę tej rywalizacji o miejsce w składzie. Liczymy, że coś dobrego z tego wyjdzie.Teraz numerem jeden będzie Przemek Konieczny, a dwa Dawid Rempała, syn Tomka.
źródło: polskizuzel.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!