Na początku tygodnia poznaliśmy terminarz PGE Ekstraligi na nadchodzący sezon. Jak co roku jedni trafili lepiej, a drudzy gorzej, jednak spoglądając w kalendarz spotkań, można dostrzec bardzo dużo ciekawych potyczek, więc na nudę w sezonie 2021 na pewno nie będziemy narzekać.
Sezon 2021 rozpoczniemy wyjątkowo w sobotę, 3 kwietnia. Reszta spotkań będzie odbywać się zgodnie z normami, które obowiązywały w sezonie 2020 – odbywać będą się w piątek, a dwa w niedzielę. W trakcie sezonu przewidywana jest przerwa w rozgrywkach. Rozpocznie się ona w lipcu, między jedenastą a dwunastą kolejką, i potrwa aż trzy tygodnie. Rundę zasadniczą żużlowcy zakończą 22 sierpnia, natomiast ostatni mecz sezonu, którym będzie rewanżowa potyczka finałowa zaplanowano na 26 września.
Jeśli chodzi o samą strukturę terminarza można zauważyć wiele rozbieżności odnośnie terminów spotkań poszczególnych zespołów. Przykładem mogą być drużyny Moje Bermudy Stali Gorzów i MRGARDEN GKM-u Grudziądz, które zdecydowaną większość swoich spotkań zaliczą jednego dnia tygodnia. Ekipa gorzowska zaledwie trzy razy pojedzie swoje mecze w terminie piątkowym z kolei drużyna z Grudziądza w piątek odjedzie dziesięć z czternastu zaplanowanych na rundę zasadniczą spotkań.
Ekipa z Kujaw poza większością meczów w piątek ma również niekorzystny kalendarz rozgrywek na początku sezonu. Na sam początek sezonu na stadion przy ulicy Hallera przyjedzie zespół Betard Sparty Wrocław, który wzmocniony dodatkowo Artiomem Łagutą będzie zdecydowanym faworytem w starciu z drużyną GKM-u. W drugiej kolejce podopieczni Janusza Ślączki wybiorą się do Zielonej Góry, gdzie mimo podobnego potencjału kadrowego obu zespołów nie będą mieli łatwej przeprawy. Kolejne dwa spotkania to najpierw pojedynek u siebie ze Stalą Gorzów, która wzmocniła się Martinem Vaculíkiem i wyjazd na derby do Torunia, gdzie również czekać ich będzie trudne spotkanie.
Łaskawy terminarz z kolei trafił się gorzowskiej Stali. Wicemistrzowie Polski rozpoczną sezon co prawda w Lesznie, gdzie trudno będzie wygrać, jednak kolejne spotkania to powinny być dla Stali łatwe przeprawy. Po meczu w Lesznie do Gorzowa przyjedzie zespół Motoru Lublin, który wydaję się posiadać ciekawą drużynę, jednak nie wyglądają dostatecznie dobrze , by myśleć o zwycięstwie na arcytrudnym terenie w Gorzowie i wydaję się, że inny wynik niż zwycięstwo Stali w tym meczu będzie wielką niespodzianką. Kolejny mecz podopieczni Stanisława Chomskiego odjadą w Grudziądzu, gdzie również nie powinni mieć dużych problemów z pokonaniem rywala, choć trzeba pamiętać, że dla grudziądzan każdy domowy mecz będzie starciem o utrzymanie. W czwartej kolejce na północ województwa lubuskiego zawita zespół Włókniarza Częstochowa. Zespół Piotra Świderskiego, mimo że również ma bardzo ciekawy skład i silnych juniorów, może uznać wyższość Stali. Wydaje się więc, że sześć punktów w ligowej tabeli dla Stali po czterech kolejkach to będzie absolutnie cel minimum i każda mniejsza zdobycz punktowa nie zadowoli działaczy i kibiców gorzowskiego klubu.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!