Ostrów Wielkopolski to jeden z najważniejszych ośrodków nie tylko polskiego, ale także europejskiego speedrowera. Przez lata klub skutecznie budował swoją pozycję, najpierw dzięki indywidualnym sukcesom wychowanków, potem za sprawą tytułów drużynowych. Dziś ostrowski speedrower rozpoczął nowe otwarcie.
Bartosz Fryckowski (speedwaynews.pl): – Skąd się wziął pomysł na stworzenie Ostrowskiego Stowarzyszenia OMEGA?
Przemysław Domagała (przedstawiciel Ostrowskiego Stowarzyszenia OMEGA): – Ostrowskie Stowarzyszenie OMEGA istnieje od 2008 roku. Ponieważ nie prowadziło żadnej aktywnej działalności, otrzymaliśmy propozycję, aby do niego dołączyć. Decyzja na taki ruch nie była łatwa. Jako rodzice niepełnoletnich zawodników mieliśmy poczucie, że możemy i chcemy jeszcze bardziej zaangażować się w sport speedrowerowy w naszym mieście. Po kilku spotkaniach i godzinach rozmów wspólnie zdecydowaliśmy, że tylko jako członkowie nowego podmiotu będziemy mogli w pełni realizować nasze wyobrażenia prowadzenia klubu sportowego, ale również nie obciążając innych osób odpowiadać za ich skutki. Oczywiście mamy świadomość trudności, jakich się podjęliśmy, jednak zrobimy wszystko, aby z efektów naszej pracy byli zadowolenie zarówno włodarze naszego miasta, sponsorzy i kibice, ale przede wszystkim zawodnicy naszego klubu.
– Prawdopodobnie wiele osób zadaje sobie to jakże istotne pytanie. Czy w sezonie 2021 ujrzymy Omegę Ostrów w CS Superlidze?
– Bardzo chciałbym na to pytanie już dziś w sposób jednoznaczny odpowiedzieć, że tak, ale jest jeszcze na to trochę za wcześnie. Mogę zapewnić, że ciężko pracujemy, żeby tak się stało.
– Ostatni czas dla Was, działaczy Omegi był mocno intensywny. Na jakim etapie są prace związane z tworzeniem klubu? Co zostało wykonane? A co będzie zrobione?
– To prawda, że bardzo dużo się w ostatnich tygodniach dzieje. Jeśli dobrze pamiętam od końca listopada 2020 roku, nie było dnia, abyśmy jako członkowie stowarzyszenia ze sobą nie rozmawiali i nie przekazywali sobie bieżących informacji. Na chwilę obecną nasze stowarzyszenie ma już statut członka PFKS. Mamy opracowane logo, barwy klubowe, otrzymaliśmy projekt bluz dla zawodników. Przy tej okazji dziękuję Adamowi Jaziewiczowi za okazaną pomoc. Działa już nasz profil na Facebooku. Mamy pierwszych sponsorów, a wraz z początkiem roku zaczniemy kampanię skierowaną do kolejnych. Zaczęliśmy budowę bazy sprzętowej. Pracy na najbliższy czas jest mnóstwo, ale wierzymy, że wiosną będzie widać tego efekty.
– Symbolem klubu jest bażant. Skąd pojawił się pomysł na taki herb i na barwy?
– Tutaj z pomocą przyszedł wcześniej wspomniany Adam Jaziewicz. A warto wspomnieć o tej w mojej opinii zawsze uśmiechniętej osobie, ponieważ jest on między innymi autorem projektu złotego kasku żużlowego Bartosza Zmarzlika i współpracuje z wieloma światowej klasy żużlowcami. To on zaproponował bażanta umieszczonego w logo Klubu. A dlaczego bażant? Jest to związane z historią naszego regionu. Kiedy Ostrów był pod zaborem pruskim panowie z uwagi na ilość bażantów bytujących na tych terenach nosili na kapeluszach bażancie pióra. Z tego też powodu mieszkańcy Kalisza będącego pod zaborem rosyjskim prześmiewczo wołali na nich bażanty. I tak ta historia przetrwała do dziś, a Pan Adam poniekąd przeniósł ją na nasze logo
– PKS Wiraż wizerunkowo delikatnie mówiąc, wyglądał słabo, żeby nie powiedzieć fatalnie. Omega jak na ten moment wygląda obiecująco. Czy szeroko rozumiany wizerunek i komunikacja społeczna będą ważnym elementem działania klubu?
– Takie jest nasze założenie. Chcemy być Klubem otwartym na każdego, dobrze postrzeganym, ale żeby tak było, to my musimy dotrzeć do osób, których możemy zainteresować naszymi działaniami. Dziś ważnym elementem są szeroko pojęte media społecznościowe, więc naturalną drogą jest korzystanie z takich środków przekazu. Chcielibyśmy współpracować z lokalną telewizją, radiem, prasą. Mamy wiele pomysłów i tylko czas pokaże, ile z nich uda nam się wcielić w życie.
– Czy Omega będzie mogła bez większych trudności korzystać z toru przy Piłsudskiego?
– Mamy zapewnienie przedstawicieli Urzędu Miasta, że w lutym otrzymamy klucze i będziemy mogli wraz nadejściem wiosny przygotowywać się do sezonu.
– Ostrowski speedrower ma bogatą historię i pełną wielkich sukcesów. Wy jednak jesteście nowym klubem, a mimo tego wiele podmiotów chce Was wspierać. Czym przekonujecie partnerów do siebie?
– Na to pytanie najlepiej odpowiedzieliby nasi darczyńcy. Nie ukrywajmy, że póki co z większością z nich mieliśmy już wcześniej bardzo dobre prywatne relacje, więc nie trzeba było ich długo namawiać do współpracy. Mamy świadomość jak bardzo z powodu pandemii bieżący rok był ciężki dla przedsiębiorców, a mimo to już kilku z nich dziś postanowiło nam zaufać i pomóc. Choćby z tego powodu należy im się ogromny szacunek i takim szacunkiem ich obdarzamy.
– Do Omegi zdecydowało się przejść wielu młodych zawodników, mimo długoletnich umów z Wirażem. Jak bardzo problematyczne, było kolokwialnie mówiąc wyrwanie ich z macierzy?
– W tym zakresie mogę wypowiadać się jedynie na podstawie informacji przekazanych przez rodziców zawodników, a wynika z nich, że na obecną chwilę ważną umowę z PKS Wiraż ma jeden niepełnoletni zawodnik. Poza tym nie doszukiwałbym się tutaj jakichiś sensacji. Otrzymałem osobiście informację od Pana Prezesa Andrzeja Latuska, że działalność PKS Wiraż zostaje zawieszona. Nie widzę powodu, aby zarząd tego klubu miałby w jakikolwiek sposób działać na niekorzyść zawodników, których wychował, a którym z różnych względów nie może zapewnić dalszych startów.
– Jako nowy klub z pewnością nie macie skarbców pełnych złota. A zawodnicy muszą na czymś jeździć. Jak rozwiązane będą kwestie związane ze sprzętem?
– To prawda, zaczynamy praktycznie od zera, więc i bazę sprzętową budujemy od początku. Część chłopców ma swoje rowery, reszta musiała je ze zrozumiałych powodów zwrócić i nie poradzą sobie bez naszej pomocy. Nie jest jednak tak źle, jak może się wydawać. Zapewne nie będzie to wyglądać tak bogato, jak na zdjęciach warsztatów innych klubów, ale wystartowaliśmy już z niektórymi projektami, by pozyskać potrzebny sprzęt. Kolejne niedługo ruszą. W trakcie jest zbiórka internetowa i chociaż ktoś może powiedzieć, że póki co zebrana kwota nie jest satysfakcjonująca, to my myślimy wręcz odwrotnie. Każda złotówka zbliża nas do celu i to jest najważniejsze. Co ciekawe, kiedy ujawniliśmy się jako klub otrzymaliśmy bezpłatnie używane rowery. Oczywiście odpowiednio je odnowimy, wyremontujemy i przygotujemy do sezonu. Otrzymaliśmy także dotację od Gminy Miasta Ostrowa Wielkopolskiego. Część z tych środków również zostanie przeznaczona na zakup rowerów. Tak więc, jak powiedziałeś nie mamy skarbców pełnych złota, ale nie załamujemy się i ciężko pracujemy każdego dnia, aby móc zapewnić naszym zawodnikom odpowiedniej jakości sprzęt.
– PKS Wiraż wychował wielu wybitnych zawodników, na pierwszy ogień wysuwają się Bartosz Grabowski, Piotr Jamroszczyk, Marcin Kołata, Szymon Kowalczyk czy Piotr Kupczyk. Czy Omega planuje jakkolwiek z nimi współpracować? A może któregoś z nich ujrzymy w kadrze Omegi?
– Od początku jednym z haseł, które nam przyświecają, jest „integracja”. Bez znaczenia czy zawodnicy zaczynali swoją przygodę w Wirażu, czy może zaczną treningi w Omedze lub przyjdą z innego klubu. Każdy, jeśli tylko wyrazi jakąkolwiek chęć współpracy z naszym stowarzyszeniem ma „otwarte drzwi”. Nie spoglądamy za siebie, mamy pustą kartę do zapisania i chcemy ją zapisać radością dzieci z uprawiania sportu i sukcesami zawodników. Wracając jeszcze do wymienionych wyżej nazwisk, w roku 2021 z różnych powodów nie ma szans na to, by wzmocnili naszą drużynę. Ale w przyszłości kto wie? Z całą pewnością jest to jedno z naszych marzeń, byśmy kiedyś mogli wystawić skład złożony wyłącznie z zawodników wywodzących się z Ostrowa, a współpraca z takimi osobami z pewnością byłaby dla nas wielką przyjemnością. A jeśli jesteśmy już przy tych nazwiskach, to nie można pominąć jeszcze jednej osoby, bez której zapewne wychowankowie Wiraża nie odnieśliby takich sukcesów. Oczywiście myślę o Panu Prezesie Andrzeju Latusku, dla mnie jest chodzącą encyklopedią ostrowskiego speedrowera. Nie byłoby speedrowera w Ostrowie, gdyby nie Pan Andrzej i za wieloletnią pracę należy mu się jedno słowo – dziękujemy.
– Od początku w projekt zaangażowany jest Tomasz Bodył, który w zeszłym sezonie starał się szkolić ostrowską młodzież. Tomek będzie pełnił rolę trenera?
– Tak, Tomek będzie zajmował się treningami i opieką nad młodszymi zawodnikami. Być może w trakcie roku dojdzie jeszcze ktoś, kto będzie mógł Go wspomagać.
– Jakie cele na 2021 rok ma Omega Ostrów?
– Dawać radość dzieciom z jazdy, a starszym zawodnikom zapewnić odpowiednie warunki do uprawiania speedrowera.
– Dziękuję za rozmowę. Myślę, iż cała speedrowerowa Polska trzyma za Was kciuki.
– Ja również dziękuję i życzę wszystkim zdrowego, normalnego Nowego Roku 2021.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!