Wybrzeże Gdańsk wydaje się być jednym z głównych faworytów do awansu do PGE Ekstraligi w sezonie 2021. Gdańszczanie wzmocnili się m.in. Wiktorem Kułakowem oraz Jakubem Jamrogiem. Polak otwarcie mówi o chęci powrotu do żużlowej elity, którą po trzech latach opuścił.
Wychowanek Unii Tarnów nie owija w bawełnę i zapowiada walkę o najwyższe cele. eWinner 1. Liga Żużlowa może być bardzo wyrównana, ale to właśnie Wybrzeże jest jednym z klubów, który najczęściej pojawia się w gronie faworytów do awansu. – Powiem w ten sposób: nie będę jeździł tyle kilometrów na każdy mecz domowy, żeby ostatecznie nie awansować. Był to jeden z głównych argumentów, jakim się kierowałem w momencie wyboru klubu. Chcemy awansować, ale podchodzimy do tego na spokojnie. Pamiętajmy, że podobny cel ma jeszcze kilka innych drużyn. Mimo wszystko uważam, że w Gdańsku wreszcie powstał zespół, który – również dzięki mojemu udziałowi – sprosta oczekiwaniom – mówił podczas internetowego czatu z kibicami Jamróg.
Po ogłoszeniu odejścia Jamroga z Motoru Lublin kibice spodziewali się raczej powrotu w rodzinne stronny, do Tarnowa. Dlaczego wybór padł na oddalony o 600 km Gdańsk? – Jest to trudny temat. Przez ostatnie trzy lata byłem w PGE Ekstralidze, co uważam jako spełnienie marzeń. Szukałem klubu, który realnie myśli o awansie. W Tarnowie nie udało się dogadać w zasadzie pod każdym względem, zaczynając od aspektu sportowego, a na finansowym kończąc. Oferta z Gdańska była najlepsza i póki co mogę się wypowiadać o tym klubie w samych superlatywach. Mam nadzieję, że tak będzie do końca sezonu – przyznał 29-latek.
Największym problemem Jamroga w sezonie 2020 był brak jazdy. Tarnowianin musiał walczyć o skład z Pawłem Miesiącem. Co ciekawe, to właśnie „Łełek” zasilił tarnowską ekipę. – Ze sportowego punktu widzenia poprzedni sezon nie miał tak wyglądać. Przychodziłem do Lublina, żeby sporo jeździć. Wcześniej narzekałem na brak startów we Wrocławiu, a teraz taki sezon brałbym z pocałowaniem ręki. Gdybym wiedział, że tak to będzie wyglądać, to podjąłbym inne decyzje przed sezonem. Zakończyłem jednak tamten etap w życiu, wyciągnąłem wnioski i nie chcę już wracać do przeszłości – skwitował swoją lubelską przygodę Jakub Jamróg, dla którego starty w Wybrzeżu mogą okazać się idealną okazją do ustabilizowania dyspozycji.
źródło: wybrzezegdansk.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!