Nadchodzące będą jednymi z najważniejszych dla 22-letniego Roberta Lamberta. Zadebiutuje on w roli stałego uczestnika cyklu Grand Prix, na dodatek podpisał znakomity kontrakt z Apatorem Toruń. Mistrz Europy 2020 wierzy również, że pozycja zawodnika U24, zapewni mu nieco więcej bezpieczeństwa co do znalezienia się w składzie głównym drużyny.
Za młodym Brytyjczykiem najlepszy sezon w jego dotychczasowej karierze sportowej. Jego największym osiągnięciem, które zwieńczyło żużlowe miesiące, było wywalczenie złotego medalu w Indywidualnych Mistrzostwach Europy. Co więcej, to właśnie 22-latek stanowił trzon ROW-u Rybnik w minionym sezonie. W klasyfikacji najlepszych zawodników PGE Ekstraligi uplasował się on na 22. lokacie, a zdobyte przez niego punkty pozwoliły mu na wykręcenie średniej biegowej rzędu 1,838. Pomimo spadku drużyny z Rybnika do 1. Ligi, Lambert nie rozstanie się z ekstraligowymi torami. W kolejnych miesiącach żużlowiec będzie ścigać się już w barwach Apatora Toruń. Zmiany w przepisach, dotyczące zawodnika do lat 24, spowodowały, że był on jednym z najbardziej pożądanych żużlowców na rynku transferowym.
Poprzednie sezony młody Brytyjczyk spędził w klubach z Rybnika i Lublina, w których, jak sam mówi, nie zawsze miał szansę na znalezienie się w składzie na mecz. Jak podkreśla wprowadzenie zasady zawodnika do lat 24, będzie dla niego oznaczać sporo korzyści. – Ten przepis zapewnia mi nieco większe bezpieczeństwo. Oznacza, że będę mógł ścigać się w drużynie. W ostatnich latach miałem w tej kwestii kilka problemów w Lublinie i Rybniku – opowiada zawodnik na łamach portalu speedwaygp.com.
– Mam przed sobą kilka lat startów jako zawodnik U24. Mam nadzieję, że potem będę już na takim etapie, bądź poziomie, że nie będzie miało już znaczenia to, czy jestem zawodnikiem U24, czy nie. Po prostu będę w głównym składzie zespołu – dodaje nowy zawodnik Apator.
Żużlowiec miał wiele ofert od klubów ścigających się na torach ekstraligowych. Jak przyznaje decydującym czynnikiem w wyborze Torunia jako nowego pracodawcy, były szybkie i sprawne rozmowy z działaczami. Swoje znaczenie miał też fakt odniesienia sukcesów przez Lamberta na właśnie toruńskiej Motoarenie. – Toruń działał dość szybko, od razu dali mi dobrą ofertę, nie było wysyłania wielu e-maili – opowiada. – Byłem pewny, że chcą mnie w klubie. Obydwie strony były zainteresowane tym kontraktem. Nie była to najlepsza oferta, jaką dostałem. Trzeba jednak spojrzeć szerzej i pomyśleć, gdzie będziesz czuć szczęście w czasie biegu. W zeszłym roku w Toruniu odniosłem wiele sukcesów i prawdopodobnie to skusiło mnie jeszcze bardziej – dodaje.
Źródło: speedwaygp.com
Zwrot za pierwszy zakład do 155 PLN z kodem SPEEDWAYNEWS -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!